piątek, 9 listopada 2012

[049] Ocena bloga http://trestrale-skrzydla.blog.pl/



Autor: Regie
Wiek:16 
Adres: trestrale-skrzydla
Data zgłoszenia: 6.11.12
Oceniająca: MissJulaaa

Pierwsze wrażenie:
 Adres od razu naprowadza mnie na to, że blog będzie fanfickiem Harrego Pottera. Co mi o tym podpowiada? Otóż błędnie zapisane słowo trestrale. Powinno być: testrale. W książce J. K Rowling są to stworzenia, które ujrzeć mogą tylko Ci, którzy widzieli czyjąś śmierć. Link nie jest za długi, ale nie należy do najprostszych.
 Belka głosi: 'Szkarlat tamtych dni'. Belka to nie adres i z powodzeniem można używać liter takich,  jak: ł, ź, ż, ć, ś, itp.
 Szkarłat to kolor bardzo intensywnej czerwieni. Od razu kojarzy mi się z krwią. Mam wrażenie, że będzie w opowiadaniu ona przelana.
 3/5
 Szata graficzna:
 Nagłówek - przeważają tu ciemne kolory: Zgniła zieleń i czerń. Połączenie dość ciekawe. Zastanawiam się kim jest okaleczona postać na nagłówku, bo nie jest to – chyba – Harry. Zza głową chłopaka jest jakieś oświetlenie, dzięki czemu widoczny jest tajemniczy osobnik z czerwonymi oczyma, który prawdopodobnie czai się na chłopaka.
Mimo wszystko, nagłówek wydaje mi się odpowiednio dobrany do opowiadania, bo wprowadza pewną grozę.  Nie widzę autora szablonu (ani linku do szabloniarni), więc przypuszczam, że został on wykonany przez Ciebie.
  Czcionka jest odpowiednio dopasowana. Zarówno wielkość jak i kolor. Nie muszę wytężać wzroku, by odczytać, co zostało zapisane.
 Podstrony- przyglądam się i co widzę?  Nie wysiliłaś się zbytnio.
  BOHATEROWIE – Nie wiem po, co. Gwarantuję Ci, że czytelnik o wiele bardziej woli sobie wyobrazić postać, gdy ją opisujesz. W prawdzie nie ma tu zdjęć, ale o wiele lepiej byłoby, gdybyś wszystkie informacje umieściła w treści. 
 Przeglądam dalej i natrafiam na zakładkę INFORMACJE. Wywnioskować można, że umieścisz tam jakieś informacje dotyczące- prawdopodobnie- bloga. No i proszę, nie pomyliłam się. Znajduje się tu informacja – o czym blog będzie, ale nic po za tym. Brak jakiegokolwiek wytłumaczenia dlaczego taki adres bloga, a nie inny, czemu na belce jest ten napis, skąd pomysł. To wszystko na ten temat.
 Kolejna podstrona SZNURKI- wchodzę i widzę, że to tutaj  znajdują się linki do ocenialni i innych blogów. Z zadowoleniem odnotowuję, że jest tam link do Raju, więc wszystko jest dobrze.
 Brakuje mi tu podstron:
1) Opisujących autorkę. Nie wiem o tobie nic, a uważam, że nie tylko ja jestem chętna do tego by Cię lepiej poznać. Mogłabyś umieścić chociaż kilka podstawowych informacji na swój temat.
2) SPAMU - śmiem stwierdzić, że jest to strona obowiązkowa. Zapobiega powstawaniu chaosu na blogu.
3)Kontaktu- jest to bardzo potrzebne, gdyż czytelnicy potrzebują czasami o coś zapytać.
8/15                                                  

Treść:
a) Fabuła:
 W pierwszym rozdziale poznajemy dziewczynę. Przedstawiona jest ona jako brązowowłosa piękność, która błaga ojca o litość. Od samego początku trzymasz czytelnika w niepewności , czego z całego serca Ci gratuluję.
 W kolejnym akcie przedstawiasz nam Harrego i jego przyjaciół, którzy udają się na kolejny rok do Hogwardu.
 W pociągu Harry i jakaś próżna dziewucha wpadają na siebie. Zauważyć można, że dziewczyna do najprzyjemniejszych nie należy.
 Ciekawie zaczęłaś. Pozostaje tylko czytać, by odpowiedzieć na pytanie: co dalej?
Kolejny rozdział zaczyna się w przedziale pociągowym, w którym są: Ron, Hermiona, Ginny i Harry. W tym fragmencie najbardziej ciekawą sceną było nieporozumienie przyjaciół.
 Więcej akcji znajdujemy, gdy bohaterowie są już w Hogwardzie. Dowiadujemy się, że brązowowłosa dziewczyna będzie chodziła do tej szkoły. Kończy się na tym, że Profesor McGonnagall wyczytuje nazwiska uczniów. – Zakończenie nie było tak ciekawe, jak rozwinięcie.
 Rozdział trzeci. W nim dowiadujemy się, że Kasjopera (brązowowłosa dziewczyna) została przydzielona do SLYTHERINU. Harry w tym momencie myślał o tym, by wszystko skończyło się, jak najszybciej. Brak jakiegokolwiek upomnienia od profesorki za niekulturalne zachowanie? Dziwne. McGonnagall nie należy do osób, które nie zwracają uwagi na takie zachowanie.  W kolejnej części zbulwersowani przyjaciele rozmawiają na temat dziewczyny.  Bardzo dobry rozdział.

Całość:

Od samego początku byłam ciekawa, co będzie dalej - brawo .
 Znajduje się tu też trochę komizmu. Dziękuję Ci za niego, w każdym opowiadaniu powinien być on zawarty.
 Po raz kolejny muszę Ci pogratulować umiejętnie zapisywanych opisów.  Gdy czytałam moja wyobraźnia działała na pełnych obrotach. Doskonale mogłam wyobrazić sobie wygląd bohaterów i pomieszczeń. To samo tyczy się garderoby.
Na pewno wpadnę jeszcze na tego bloga, by poznać dalsze losy bohaterów.

 
b) Opisy i dialogi
 Opisujesz dobrze . Łączysz ładnie opisy i dialogi w jedność. Chociaż wydaje mi się, że obrazy przez Ciebie przedstawione (nie wszystkie) są przesadnie wyidealizowane i wręcz pisane na siłę. Masz tendencje do używania zbędnych słów. Zdania są przez to mniej czytelne.
 Widać, że jesteś osobą oczytaną i masz bogate słownictwo. Tekst zachowuje spójność.
 Dialogi - Podoba mi się twoje umiejętne przeplatanie ich z całością. Poprawnie zapisane, aż chce się czytać.

c) Kreacja bohaterów
 W opowiadaniu nie brakuje pięknych opisów postaci, miejsc, w których są oraz garderoby bohaterów. Nie zabierasz czytelnikowi szansy na to, by wykorzystał własne możliwości w używaniu wyobraźni.
 Co tu się bardziej nad tym rozwodzić? 
 Mogę powiedzieć tylko tyle, że gratuluję tej umiejętności.

d) Styl i oryginalność:
 Opowiadanie jest jak na razie typowe, nie powala niczym konkretnym. Aczkolwiek mam nadzieję, że po kilku rozdziałach zobaczę – obiecaną przez Ciebie samą- oryginalność.
 Styl, postaram się wypisać wszystkie błędy.
Na czerwono zaznaczę błędy,
na żółto  brakujące słowa,
na zielono estetyczność,
na różowo zbędne słowa.

Rozdział 1.
 Namroczniejszy powinno być Najmroczniejszy.
 Okrągła, jaśniejąca swym niepokojącym blaskiem tarcza księżyca zaglądała ponuro do mrocznej, czarnej sali o wysokim sklepieniu – Albo do czarnej, albo do mrocznej.

Lepki mrok-  Jak mrok może być lepki? Przecież to nielogiczne.

Obejmowała się ramionami i szlochała cichutko, nie przejmując się spływającymi,  po jej alabastrowych policzkach, kryształowymi łzami. – Wydaje mi się, że za mocno upiększasz każde zdanie. One są aż za długie.

Dziś był 1 września […]wraz z obstawą – Dziś jest pierwszy września […] . Liczebniki piszemy słownie. Zastanów się też nad czasem, w którym piszesz, bo raz masz ’jest’, a raz  ‘był’.

Z impetem uderzyli o [w] beton peronu, Co niektórzy zachwiali się na nogach […] –  Zdania można robić też krótsze. Wtedy są bardziej czytelne. 

[…] popychać nastolatków w stronę czerwonej, imponującej (czym?) lokomotywy. - rozmiarem, kolorem?  Czytelniku ma się domyślać czym lokomotywa im imponowała ? 


Harry rzucił zaaferowanej Tonks ponure, zirytowane spojrzenie znad wystrzępionej, przydługiej, czarnej grzywki, ale posłusznie wskoczył na stopnie prowadzące do wagonu i wciągnął do środka swój kufer – przecinek można zastąpić jakimś łącznikiem, ale nie jest to konieczne.  Mogłaś zapisać to za pomocą, co najmniej dwóch zdań:
 Harry rzucił zaaferowanej Tonks ponure i  zirytowane spojrzenie znad wystrzępionej, przydługiej, czarnej grzywki. Jednakże posłusznie wskoczył na stopnie prowadzące do wagonu i wciągnął do środka swój kufer.

-Jak coś chceszto radzę być bardziej grzecznym dla obcych ludzi -  Brak przecinka. I nie grzecznym, a GRZECZNĄ, bo to ona.

-Och, tak- szepnęła. Wyszarpnęła z rękawa różdżkę, po czym skierowała ją tam, gdzie powinno znajdować się serce chłopaka […] – Powinno? To, co on jakiś inny jest? Mogłaś pominąć już ten wyraz i napisać: […] tam, gdzie znajdowało się serce chłopaka. 

Harry nawet nie drgnął czy nie mrugnął – zdanie pozbawione sensu. Jeśli nie drgnął, to chyba normalne, że nie mrugnął. Przynajmniej ja tak, to odbieram.

 Dziewczyna przez chwilę wyglądała jakby chciała coś powiedzieć, ale nagle uniosła różdżkę i skierowała ją na kufer czarnowłosego. Wyszeptała zaklęcie i nim Harry zdążył choćby kiwnąć palcem jego kufer wbił mu się z całej siły w brzuch  – zaznaczyłam ‘nagle’ na zielono, bo jest ono nie odpowiednie, powinno być: zmieniła zdanie i skierowała ją na kufer. Do tego powtórzyłaś wyraz kufer. Do drugiego zdania mam jeszcze jedno zastrzeżenie, mianowicie: jego kufer - Po, co to: jego? Z tekstu jasno wynika, że walizka należy do Harrego.

Nawet z tempa jej kroków dało się wyczytać chłodną, złośliwąsłodką satysfakcję – ostatni przecinek mogłaś zastąpić łącznikiem ,,i’’ lub ,,oraz’’.

Rozdział 2.
 Na razie jednak starał się cicho siedzieć prosto na siedzeniu, w przedziale i odsunąć od siebie myśl, że jego brzuch i wszystkie zawarte w nim śliskie narządy pulsują tępym bólem, jakby zostały zmiażdżone, i tylko mrocznym, zmęczonym spojrzeniem szmaragdowozielonych oczu odpowiadał na insynuacje, które uważał na bardzo nie na miejscu. – Lepiej brzmiałoby to tak :
Na razie jednak starał się siedzieć cicho na siedzeniu, w przedziale. Próbował odsunąć od siebie myśl, że jego brzuch i zawarte w nim narządy pulsują tępym bólem. Tylko mrocznym i zmęczonym spojrzeniem szmaragdowozielonych oczu odpowiadał na insynuacje, które- jak uważał- są nie na miejscu.

W wielu innych zdaniach jest podobnie, ale nie będę wszystkich wypisywała, bo będzie tego za dużo. Mam nadzieję, że wyłapiesz pozostałe.

[…] krytyczni ostatnio prawie-nie-przyjaciele […] – myślniki (właściwie nie są to myślniki, tylko dywizy) oddziela się spacją.

[…] pomiędzy nim a przyjaciółmi […] – brak przecinka

Teraz siedział wciśnięty w fotel i próbował nie irytować się faktem, że miejsce pod oknem, złośliwie zajęła Ginny. – Można było też zapisać to tak: […] miejsce pod oknem zostało zajęte przez Ginny, która najwidoczniej chciała zrobić mu na złość.-jednakże obie formy są w tym wypadku poprawne.

Wreszcie wielkie, dębowe skrzydła zaskrzypiały i otworzyły się tak bardzo, jak tylko było to możliwe.

Rozdział  3.

Lew, w swoim gniewie, potrafi być nieobliczalny – bez drugiego przecinka.

Ron przełknął głośno ślinę […] – 'zjadłaś' wyraz


W rozdziale tym było najmniej błędów.  Jednakże, gdybym przyczepiła się zdań, to znalazłoby się jeszcze wiele.
 Długie rozdziały nie są złe, ale sądzę, że gdybyś nie upiększała każdego zdania, zbędnymi ozdobnikami, to byłyby dużo czytelniejsze i krótsze.
 Po za tym zauważyłam, że dodajesz je nieregularnie, co prawdopodobnie jest przyczyną tego, że nie masz wielu czytelników. Masz szczęście , że ostatni post ma mniej niż miesiąc, bo inaczej spotkałabyś się z odmową.
22/30

Dodatkowe punkty:
Dam Ci za to, że zaciekawiłaś mnie już na wejściu, komizm oraz za szablon
3/5

36/55 srebrna szarfa.

W pełni na nią zasłużyłaś. Ładne opisy i bogate słownictwo. Do tego, może nie powalająca, ale od początku utrzymana akcja. Dodatkowo (nie wiem, czy było to zamierzone) zawarłaś komizm w opowiadaniu.
Gratuluję i życzę wielu sukcesów w pisaniu.

Najważniejsza i najcenniejsza rada jaką mam dla Ciebie to:
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz.
Widać, że potrafisz pisać, ale niestety jak wspomniałam - masz tendencję do używania wielu zbędnych słów. 

72 komentarze:

  1. Przepraszam za przebarwienie. Samo się tak stało

    OdpowiedzUsuń
  2. Od kiedy L. J. Smith jest autorką "Harrego Pottera"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, pomyłka. Już to naprawiam. Pomyłkowo, bo akurat mama mi mówiła coś i tak jakoś zapisałam.

      Usuń
    2. Dziękuję za poprawkę :D

      Usuń
  3. Zanim wstawisz ocenę, przekopiuj jej treść z worda do notatnika. Unikniesz zmiany czcionek i przebarwień.

    OdpowiedzUsuń
  4. 1.Według mnie, im krótszy adres, tym lepszy.
    1.Szkarłat rzeczywiście kojarzy się z krwią, ale czy tylko z nią?
    3.Jeśli piszesz:
    Adres: trestrale-skrzydla
    wstaw odnośnik do bloga.
    4.Kontakt można również umieścić w stronie o autorce :)
    5.Strasznie mało napisałaś w fabule, ale to dopiero początki. Mimo wszystko mogłaś głębiej opisać swoje odczucia na temat bloga.
    6.W 'kreacja bohaterów' całkowicie odbiegasz od tematu. Niemalże wcale nie wypowiedziałaś się na temat postaci. Mogłaś opisać, jacy są, jakie uczucia wzbudzają, a tu nic.

    Wydaje mi się, że ocena próbna była lepsza, ale nie przejmuj się. To dopiero początki. Na pewno będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skopiowałam z Worda, ale nie wiem czemu tak wyszło. Zawsze kopiuję z tego programu.

      Dziękuję za wszystkie rady.

      Usuń
    2. Wiesz czemu mi tak wyszło z tą kreacją?
      Ja po prostu źle to skojarzyłam (mimo wszystko, nie usprawiedliwia mnie to) i błędnie zinterpretowałam. W kolejnej spróbuję się poprawić :)

      Usuń
    3. A no i jeszcze, napisałam, ze krótki, ale mimo wszystko trudny. Po prostu błędnie zapisane słowa są trudniejsze do zapamiętania.

      Usuń
    4. W takim razie czekam na kolejną ocenę :)

      Usuń
  5. Cóż, Bloody wszystko powiedziała. dodam od siebie tylko, że zmiana koloru tła przy poprawianiu błędów, sprawia, że nie wszystko jest czytelne. Zmieniaj czcionkę, a nie tło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, poprawię to :) A, co do etykiet - po prostu zapomniałam.

      Usuń
  6. Ach, proszę o nadawanie etykiet... Tym razem to zrobiłam, ale na przyszłość...

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że powoli zmazujesz niesmak po nieszczęsnym przywitaniu. Jest dobrze, jedyna rzecz, która mi przeszkadza to jaskrawe kolory, jakimi zaznaczyłaś błędy. Nic nie da się rozczytać.
    No i gryzie mnie straszliwie zdanie : ,,Znajduje się tu też trochę komizmu. Dziękuję Ci za niego, w każdym opowiadaniu powinien być on zawarty.'' Trochę komizmu? Dziękujesz za niego? To się jakoś nie klei..
    Poza tym wszystko w porządku. No i bardzo rzeczowe zakończenie, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Amelio:) Jak zwykle dziękuję Wam wszystkim za rady.
      A, co do tego zdania:
      Owszem, dziękuję za komizm. Rzadko(przynajmniej mi) zdarza się trafić na bloga, w którym jest on zawarty. Od kiedy zaczęła się moja kariera z blogami(czytaniem ich, a teraz ocenianiem)styczność z komizmem miałam góra pięć razy. To bardzo niewiele, jak na ilość blogów, które czytałam.
      To wszystko przez Worda. w nim wszystko było w porządku, a jak wkleiłam stało się tak. Chyba poprawię te zaznaczenia.

      Usuń
  8. Co do rzeczy opisywanych na początku, to poprawię parę spraw, ale treść jest dla mnie najważniejsza i to ten podpunkt głównie mnie obchodzi. Dziękuję za miłe słowa, te nagany też. Zastanowię się i pomyślę, jak nieco pozmieniać część, którą wrzucę za niedługo. Komizm jako taki był zamierzony raczej w bardzo niewielkiej ilości miejsc (dwóch) i nie chciałam, by wybijał czytelnika z rytmu. Również, co by nie mówiły komentarze na moim blogu, nie piszę parodii. Jednak cieszę się, jeśli w kimkolwiek wzbudzę śmiech. Mam nadzieję, że z biegiem czasu nauczę się odpowiednio przekazywać wszystko poprzez tekst tak, by nie było żadnych problemów.
    Właśnie, problemów... Sprawa błędów. Cóż, rozumiem, że niektórzy każde zdanie czują inaczej, ale są takie miejsca, gdzie nie mogę po prostu się zgodzić. Czasem miałam wrażenie, że szukałaś czegoś na siłę. No i lubię też dyskutować. Przy czym liczę, że mój komentarz nie zostanie odebrany jako chęć kłótni czy coś.
    Rozdział 1.
    "Lepki mrok- Jak mrok może być lepki? Przecież to nielogiczne." Tak samo jak nielogiczna jest magia, niewidzialne konie, rozczepianie duszy. Pomyśl o tym mroku jak o czymś magicznym, co mogło powstać na skutek skażenia czarną magią, złem. Tylko może bardziej metaforycznie czy niedosłownie, bo nie miałam na myśli dziwaka, który zabrudza wszystko, na co patrzy. Oczywiście zdanie powinno bronić się samo i trochę szkoda, że mu się nie udało.
    "Dziś był 1 września […] , wraz z obstawą – Dziś jest pierwszy września […] . Liczebniki piszemy słownie. Zastanów się też nad czasem, w którym piszesz, bo raz masz ’jest’, a raz ‘był’." Tutaj poczułam się skołowana, bo ja naprawdę nie wiem, gdzie zmieniam czas z przeszłego na teraźniejszy. Znaczy to słowo dziś nie pasuje? Bo inaczej nie bardzo łapię tę uwagę.
    "Z impetem uderzyli o [w] beton peronu. Co niektórzy zachwiali się na nogach […] – Zdania można robić też krótsze. Wtedy są bardziej czytelne." Mam dziwne wrażenie, że boisz się zdań złożonych. Owszem, czasem naprawdę potrafię ułożyć przydługie paskudztwo, gdzie sens się pogubił, ale to jest naprawdę bardzo proste i czytelne. No i o co chodzi z nawiasami kwadratowymi?
    "[…] popychać nastolatków w stronę czerwonej, imponującej (czym? ) lokomotywy. - rozmiarem, kolorem? Czytelniku ma się domyślać czym lokomotywa im imponowała ?" Tutaj szczerze się zdziwiłam, bo dla mnie nie jest nowością patrzenie na coś i określenie danej rzeczy mianem imponującej. Po prostu imponującej.
    "Harry rzucił zaaferowanej Tonks ponure, zirytowane spojrzenie znad wystrzępionej, przydługiej, czarnej grzywki, ale posłusznie wskoczył na stopnie prowadzące do wagonu i wciągnął do środka swój kufer – przecinek można zastąpić jakimś łącznikiem, ale nie jest to konieczne. Mogłaś zapisać to za pomocą, co najmniej dwóch zdań:
    Harry rzucił zaaferowanej Tonks ponure i zirytowane spojrzenie znad wystrzępionej, przydługiej, czarnej grzywki. Jednakże posłusznie wskoczył na stopnie prowadzące do wagonu i wciągnął do środka swój kufer." Tylko po co? Nie widzę w tym żadnych problemów stylistycznych, serio. To tylko zdanie z jednym zdaniem podrzędnym doczepionym spójnikiem jednakże. Nie wiem, po co to rozdzielać na dwa proste zdania. Tym bardziej, że zdań zaczynanych od spójników lepiej unikać (chyba że ten zabieg ma na przykład coś podkreślić).
    "-Och, tak- szepnęła. Wyszarpnęła z rękawa różdżkę, po czym skierowała ją tam, gdzie powinno znajdować się serce chłopaka […] – Powinno? To, co on jakiś inny jest? Mogłaś pominąć już ten wyraz i napisać: […] tam, gdzie znajdowało się serce chłopaka." Przez uwagę o sercu zachichotałam: masz rację, że wyszło bardzo durnie. Jednakże nie mam pojęcia, po co tam ma być przecinek? Tym bardziej, że w oryginale po tak znajdował się pytajnik. Tam po prostu było pytanie w stylu "doprawdy?". Spróbuj przeczytać na głos swoją wersję i moją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dziewczyna przez chwilę wyglądała, jakby chciała coś powiedzieć, ale nagle uniosła różdżkę i skierowała ją na kufer czarnowłosego. Wyszeptała zaklęcie i nim Harry zdążył choćby kiwnąć palcem jego kufer wbił mu się z całej siły w brzuch – zaznaczyłam ‘nagle’ na zielono, bo jest ono nie odpowiednie, powinno być: zmieniła zdanie i skierowała ją na kufer. Do tego powtórzyłaś wyraz kufer. Do drugiego zdania mam jeszcze jedno zastrzeżenie, mianowicie: jego kufer - Po, co to: jego? Z tekstu jasno wynika, że walizka należy do Harrego." W sumie spostrzeżenia trafne, dziękuję, ale nie rozumiem problemu ze słowem "nagle". To nadaje nieco dynamiki (a Twoja propozycja nieco "rozwleka"), pokazuje szybką zmianę. Jest to tak normalne słowo, że siedzę nad tym zdaniem już minutę i się głowię.
      "Nawet z tempa jej kroków dało się wyczytać chłodną, złośliwą, słodką satysfakcję – ostatni przecinek mogłaś zastąpić łącznikiem ,,i’’ lub ,,oraz’’." Właśnie, mogłam, a podobno na czerwono zaznaczasz tylko błędy, a nie poprawki ze względów estetycznych.
      Rozdział 2.
      "[…] krytyczni ostatnio prawie-nie-przyjaciele […] – myślniki (właściwie nie są to myślniki, tylko dywizy) oddziela się spacją." Bo to miały być łączniki, nie myślniki. Połączenie to miało jasno oddawać stosunek Harry'ego (który wciąż chodzi wszędzie naburmuszony) do nich.
      "[…] pomiędzy nim, a przyjaciółmi […] – brak przecinka" Właściwie jest taka zasada, że w tym konkretnym przypadku przecinka nie stawiamy ("pomiędzy/między czymś a czymś").
      "Teraz siedział wciśnięty w fotel i próbował nie irytować się faktem , że miejsce pod oknem, złośliwie zajęła Ginny. – Można było też zapisać to tak: […] miejsce pod oknem zostało zajęte przez Ginny, która najwidoczniej chciała zrobić mu na złość.-jednakże obie formy są w tym wypadku poprawne." Faktycznie zdanie z dodanym słowem wygląda lepiej, ale dlaczego dodałaś tam przecinek? Skoro zdanie było poprawne, to po co na siłę tworzyć alternatywną wersję?
      "Wreszcie wielkie, dębowe skrzydła zaskrzypiały i otworzyły się tak bardzo, jak tylko było to możliwe." Nie w każdej części składowej zdania musi znajdować się czasownik.
      Rozdział 3.
      "Lew, w swoim gniewie, potrafi być nieobliczalny – bez drugiego przecinka." To wtrącenie, które wskazuje, że fragment ujęty w przecinki jest mniej ważny od reszty zdania. Zabieg często używany.
      "Ron przełknął głośno ślinę […] – zjadłaś wyraz" Właściwie to nie zjadłam wyrazu, bo odnosiłam się do tego, że Ron wcześniej jadł, by ukoić własne nerwy. Mówiąc prosto, przełknął kęs. Nie sądziłam jednak, że wszystko trzeba aż tak precyzować, hmm.

      Usuń
    2. Naprawdę nie sądziłam, że mój komentarz tyle zajmie, ech.

      Pozdrawiam,

      Usuń
    3. Nie ma sprawy, ja jestem otwarta na każde wytłumaczenie. W końcu nie jestem wredną małpą, która uważa się za Bóg wie kogo, a jedynie człowiekiem, który także się myli. Rozumiem też to, że każdy ma własne zdanie. Postaram się odpowiedzieć na twoje pytania i inne odpowiedzi :)
      Tak, więc zacznę od tego mroku:
      Z jednej strony masz rację, z drugiej, nie. owszem - nielogiczne są rzeczy magiczne. Ale ja nadal będę przy swoim, że mrok nie może być lepki. Po prostu jest, to dla mnie niewyobrażalne. Wszystko sobie zilustruję- jednorożca, pegaza, wilkołaka, ale tego nie mogę.
      Nie, nie chodziło mi o słowo DZIŚ, a o słowo BYŁ. Wcześniej miałaś czas teraźniejszy, a potem zmieniłaś go na przeszły.
      To nie tak, że się ich boję, ale w niektórych przypadkach są one lepsze. Z nawiasem kwadratowym chodziło mi o to, że gdyby było 'w beton' także byłoby dobrze. Ale nie chciałam nic zmieniać, bo 'o beton' również jest formą poprawną.
      Zazwyczaj coś imponuje czymś.
      Owszem można napisać długie zdanie, ale wiedz, że większości osób łatwiej czyta się, nieco, krótsze zdania
      Przecinek stawia się po wyrazach wyrażających okrzyk: ach, hej, halo, o, ho, oj, och. Dlatego też uwzględniłam go.
      Nagle- słowo wydało mi się nie na miejscu. Pamiętaj, że ktoś, kto ocenia ma prawo mieć inny pogląd od autora. Przecież nie siedzę w twojej głowie.
      Zgubiłam się. Gdzie dodałam ten przecinek? Pytam, bo nie wiem.
      Z tym lwem. Owszem, ja nie twierdzę, że to, co zapisałaś było błędne, ale tu znów odnoszę się do tego, że jestem człowiekiem i mam prawo inaczej wszystko interpretować. Muszę Cię jednak przeprosić, bo faktycznie jest tak, jak napisałaś.
      Wybacz, ale nie wiem, co miałaś wówczas na myśli, przecież nie potrafię czytać w myślach. W każdym bądź razie - o tym kęsie mogłaś dopisać, bo wiele ocób mogło to sprecyzować tak, jak ja.
      Mam nadzieję, że ,mimo wszystko chociaż trochę, pomogłam.
      Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów



      Usuń
  9. Czyli, mówiąc prosto, zdanie się nie obroniło, coś poprzestawiam w nim w wolnej chwili.
    "To nie tak, że się ich boję, ale w niektórych przypadkach są one lepsze. Z nawiasem kwadratowym chodziło mi o to, że gdyby było 'w beton' także byłoby dobrze." ale oryginalnie było "w beton". W ogóle miałam wrażenie, że przepisywałaś zdania, a nie je kopiowałaś... Ale wszędzie jest czas przeszły o_o Nie, poważnie, gdzie jest teraźniejszy, bo to trzeba poprawić, a na złość nie widzę. Może to ten syndrom niewidzenia własnych błędów, nie wiem.
    "Zgubiłam się. Gdzie dodałam ten przecinek? Pytam, bo nie wiem." Ja też się zgubiłam... do której mojej uwagi się odnosisz? (Przepraszam za moje kiepskie ogarnianie...)
    "Z tym lwem. Owszem, ja nie twierdzę, że to, co zapisałaś było błędne, ale tu znów odnoszę się do tego, że jestem człowiekiem i mam prawo inaczej wszystko interpretować. Muszę Cię jednak przeprosić, bo faktycznie jest tak, jak napisałaś." Przepraszam, że to tego wracam, ale chodzi właśnie o to, by patrzeć na interpretację autora i ją przyjąć, o ile ma sens. Tymi przecinkami nadałam zdaniu określony sens i trochę dziwne jest pisanie autorowi, że czytelnik woli inaczej zaakcentować słowa.

    Oczywiście, że pomogłaś. Widzę, jak niektórzy mogą odebrać opowiadanie, jakie zdania są problematyczne i czego trzeba w nich unikać na wszelki wypadek (nawet jeśli popsioczyłam, to wciąż analizuję Twoje uwagi). To cenna wskazówka. Jak sama napisałaś, czytelnik nie siedzi w mojej głowie i po ocenie zauważyłam, że muszę bardziej kłaść nacisk na dokładne wyrażanie się.
    Także dziękuję i życzę kolejnych pomocnych ocen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra obie jesteśmy zgubione. Ja już wcale nie wiem, o co chodzi.
      Ja ją przyjęłam, ale podałam też, jak ja to widzę. W każdym razie - i ta, i tak jest poprawnie.

      Cieszę się, że Ci pomogłam. Co do tych czasów: Po prostu wszędzie używasz teraźniejszego, a w tym jednym zdaniu o pierwszym września użyłaś przeszłego.

      Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam cieplutko.

      Wiesz nad czym, jeszcze, bym popracowała, na Twoim miejscu? Nad regularnym dodawaniem postów. Ale, to tak przy okazji.

      Usuń
    2. Ale wszędzie jest przeszły. Zaglądała, leżała, obejmowała, rzeźbiły, nie wiedziała... i tak dalej lecą czasowniki w moim opowiadaniu. Jak to się stało, że widzisz czas teraźniejszy?

      Ojojoj, mogę pracować nad wszystkim, ale nie nad tym. To jedna z tych rzeczy, których nie potrafię i nigdy się nie nauczę ;)

      Usuń
    3. Nie wiem, jak to się stało. Ja na prawdę widzę teraźniejszy czas. Albo mi się inaczej wyświetla, albo ja jestem głupia.

      To była tylko taka uwaga, bo widać, że dodajesz je w różnych odstępach czasowych.

      Usuń
  10. Ocena dobra. Poprawiłaś nią swoje pierwsze wrażenie na ocenialni. Mi się podobała jak na pierwszy raz. Mam jednak nadzieję, że następne będą tylko i wyłącznie lepsze. :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. http://loremipsum.keed.pl/index.php?topic=199.0
    No cóż, podobno nie jest ważne, jak mówią, ale ktoś tu ma nieco więcej do powiedzenia na temat waszej ocenialni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano ma... I ciekawe rzeczy można by komuś zarzucić.

      Usuń
    2. Nie mam do tego dostępu, ale to szczegół.

      Usuń
    3. Ja również nie mam dostępu...

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Założyłam konto, ale teraz chyba temat jest ogólnie dostępny. Po prostu parę osób postanowiło sobie o nas plotkować.

      Usuń
    6. Dobry wieczór, oddelegowano mnie z misją najwyższej wagi. Uprzejmie zapytuję, czy pojawią się nowe konta-duchy. Lien, pytam całkiem kulturalnie - masz zamiar zostać i brać udział w życiu forum, czy to jednorazowa przygoda? Lorem Ipsum ma możliwość samodzielnego kasowania konta.

      Życzę dobrej nocy.

      Usuń
    7. W żadnym wypadku nie mam zamiaru, mam już forum, na którym dobrze się czuję. Dziękuję za informację o możliwości samodzielnego usuwania konta.

      Usuń
  12. Ale mnie tu dawno nie było! To znaczy byłam, ale jak komentowałam to zawsze coś mi się za szybko publikowało. Teraz już normalka, więc :) Ciekawa ocena, ale MissBloody ma rację, odbiegłaś od tematu przy kreacji ;)
    W każdym bądź razie, powodzenia i mam nadzieję, że uda Ci się przejść rekrutację :D

    OdpowiedzUsuń
  13. widzę, że polityka usuwania niewygodnych komci zawsze w formie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usuwanie pełną parą! :D

      Usuń
    2. Przepraszam? Jakie komentarze znów znikły?

      Usuń
    3. No właśnie? Kto coś usunął?

      Usuń
    4. Anonimie, jeśli chodzi o sakroline121 - sama usunęła komentarz. Wyraźnie jest napisane: Ten komentarz został usunięty przez autora.
      A autorem jest osoba, która to napisała.
      Także bądź łaskaw i powiedz, który komentarz został usunięty.

      Usuń
  14. Niech o nas plotkują do woli, tylko my wiemy jaki kawał roboty odwalamy. Musimy stawić czoła ludziom, którym zależy na zniesławieniu Raju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, Amelio. Nie zmienimy tego. Raj Ocen zawsze był i zawsze będzie dobrą ocenialnią.
      Każda z nas wie ile czasu (tego, który mogłaby wykorzystać na wiele innych rzeczy)poświęca dla jednej oceny.

      Usuń
    2. Nie chcę burzyć Waszych przekonań, ale przepraszam bardzo, nikt nie dąży do zniesławienia kogokolwiek. Przeczytałam to i owo (tamto forum nie jest przecież pierwsze, gdzie o Was piszą) i nikogo tam najwyraźniej nie obchodzi (nawet jeśli niemiło to brzmi) Wasze dobre imię, tylko jakoś ocen. A że według nich jest wątpliwa, to chyba każdy ma prawo do własnego zdania?

      Kiedyś ktoś uprzejmy rozsyłał chamski spam, podpisując się jak oceniająca z k-o. Tyle, ile bluzgających osób zalęgło się nam pod postami, to głowa mała. Trwało to dość długo. Was nikt nie obraża, tak więc raczej cieszyłabym się z Waszej obecnej spokojnej sytuacji. A jeśli opinie o Raju Was nie satysfakcjonują, może lepiej zastanowić się, dlaczego ludzie sądzą tak a nie inaczej? I spróbować coś zmienić?

      Pozdrawiam.

      Usuń
  15. Rany... Ludzie zawsze będą plotkować, nic na to nie poradzimy. Owszem, wiemy ile pracy wkładamy w ocenę, ale co z tego? Przecież nie zawsze Oceniany będzie zadowolony z naszej pracy, nie zawsze się z nią zgodzi... Tu sytuacja była nieprzyjemna, ale zdarzają się i takie.

    A komentarze i mnie interesują. Co się z nimi stało? Nie wiem czy tu też coś usunięto, ale poprzednim razem na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaskakuje mnie, że doszło do obrócenia stron, teraz winny atakuje, inni tłumaczą. Pomyślałby kto, że 'kto od miecza wojuje od miecza ginie' jest już nieaktualne, widać jednak różne zachowania sa już akceptowalne, tak sie zmieniły fora literackie, że i publiczne plucie bez wiedzy opluwanego za objaw klasy uchodzi. Gdzie ta klasa osób piszących sprzed lat.. Niemniej przepraszam właścicielki ocenialni, bo z mej dobrej intencji to one właśnie tracą :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pardon, ale kto tu pluje za plecami? Tj. kto tu kogo obraża? Bo, jak napisała Beatrycze, to nie pierwsze forum, na którym niepochlebnie wyrażono się o tej ocenialni i zapewne nie ostatnie. Trudno wyrażać się w superlatywach, kiedy oceniająca nie potrafi odróżnić prowokacji od normalnego opowiadania. Poza tym, kogo tam obraziliśmy? Dyskusja toczyła się wyłącznie wokół tego, że tutaj raczej głębokich porad dot. treści opowiadania nie otrzymasz. Ani na temat poprawności, bo oceniające same nie bardzo potrafią się wysłowić w języku polskim (interpunkcja głównie), a na temat fabuły można dostać albo jej streszczenie, albo, jeśli już o konstruktywnym komentarzu mowa, dwa, trzy zdania na jej temat.

      Podobnie sytuacja się ma w przypadku miecza krytyki. Tam podpisałam się otwarcie w komentarzu i powiedziałam, co o nich myślę, dopiero później pojawił się post na forum. Tutaj miałam zamiar zaczekać na ocenę i dopiero później wypowiedzieć się na forum, ale jednak stało się odwrotnie. Tym niemniej otwarcie przyznałam się do tego, podpisując się pod tą notką (ale wszystkie moje komentarze są tu sukcesywnie kasowane, więc, jak sądzę, ten też zostanie, problem w tym, że taka praktyka stosowana jest tutaj nie od dziś, niestety. Jak coś jest niewygodne, to się usuwa - a szkoda). Tyle w temacie :)

      Usuń
    2. Ach, moje kochane skróty myślowe. Chodziło mi oczywiście o to, że autorki raju ocen nie są tam obsmarowywane w żaden sposób, jedynie sposób, w jaki oceniają, został dosadnie skrytykowany (ale nadal konstruktywnie, jak ukazałam to w komentarzu wyżej). To tak w telegraficznym skrócie :)

      Usuń
    3. Nie rozumiem, po co się tłumaczysz, Deneve. Jak Anonim będzie chciał widzieć u Was na forum opluwanie, to zawsze będzie to dostrzegał bez względu na to, co napiszesz. Wątpię też, żeby się pochwalił cytatem, który poparłby jego tezę.

      Usuń
    4. Mówią że winny się tłumaczy, natomiast nie mam pamięci absolutnej, stąd też trudno pochwalić się cytatami z wpisów, które zostały wczoraj edytowane :) Ciekawy zbieg okoliczności nieprawdaż? Niemniej kłócić się nie zamierzam, jestem tylko obserwatorem i innej roli nie chcę posiadać w tej sprawie.

      Usuń
    5. "stąd też trudno pochwalić się cytatami z wpisów, które zostały wczoraj edytowane :)" obkwikałam się ze śmiechu, poważnie :) żaden wpis nie został edytowany w taki sposób, który miałby coś zataić (jeśli edytowałam swój post, to wyłącznie coś dopisywałam, a nie kasowałam) :D
      Nawet Lien to potwierdzi, bo czytała wszystkie posty na forum wczoraj (jak i masa innych osób) ;)
      Więc argument, miły Trollu, z lekka kosza wzięty.
      Poza tym gratuluję dyskusji na poziomie: "wiem, ale nie powiem!/No coś tam było, ale w sumie już nie pamiętam." :D
      Skoro jesteś obserwatorem, anonimie, to po co na siłę starasz się naginać fakty? :)

      Beatrycze, bo również, niestety, jestem Trollem i bawią mnie takie szaletowe dyskusje, mimo wszystko. Ot, niski poziom rozrywki, ale lepsze to (i tańsze - podstawa dla studenta :P) niż codzienne imprezowanie ;)
      Czasami trafi się dobry troll i można podyskutować na poziomie, uderzać dobrymi argumentami, niestety w wypadku anonima takich nie ma :< (wytknęłam wyżej).

      Usuń
    6. Może napiszesz coś wiarygodniejszego? Z dyskusji wczorajszej, jak widzę, zostały edytowane posty cztery, wszystkie Deneve, z czego dwa zaraz - dwie minuty około - po napisaniu (dwa ostatnie po około godzinie). No to faktycznie miałeś okazję strasznie dużo jadu się napatrzeć, że ho ho.
      Więc, niestety, nie widzę Twojego ciekawego zbiegu okoliczności.
      Obserwatorem przestałeś/aś być, pisząc te komentarze, jak by nie patrzył. Szkoda, że jesteś zupełnie nieprzekonywujący/a. (I może warto spróbować coś przybliżyć?)

      Usuń
  17. Edytowany komentarz, przyznam, szukałam go z czystej złośliwości:
    "
    Odp: Ocenialnie
    « Odpowiedz #7 : Listopad 10, 2012, 22:08:15 »
    No ja tam Biznes specjalnie zgłosiłam. Do Panny Krwawej.
    « Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2012, 22:04:07 wysłane przez Twórczy Mason" - ja tam czytałam co innego...

    Ale dajmy temu spokój, bo temat do niczego nie prowadzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to na razie jako jedyna masz przynajmniej sensowne argumenty. Kto wie? Może to tam jad się ukrył?

      Usuń
    2. O, a tego, muszę przyznać, nawet nie widziałam. Ale wydaje mi się, że chodzi o to, że nick można było odebrać w dwojaki sposób, bo "bloody" to też określenie na coś złego, nie tylko stwierdzenie, że jest "krwawe" (może być też cholerne lub pieprzone, nie wiem, czy Miss Bloody zdaje sobie z tego sprawę w ogóle ;) ).

      Usuń
    3. Owszem zdaje sobie z tego sprawę, ale nie przeszkadza mi to. Niech każdy odbiera mój nick, jak chce.

      Usuń
    4. Wiecie, co ja proponuję?
      Jestem tylko stażystką, ale sądzę, że mam sensowne rozwiązanie:
      Dziewczyny (kieruję to do oceniających) może faktycznie powinnyśmy się lepiej wszystkiemu przyjrzeć i spróbować się poprawić. Nie wiem, co się nie podoba zgłaszającym się, ale może niech nam mówią.
      Skoro chodzą o nas takie słuchy, to faktycznie coś jest nie tak.

      Usuń
    5. Popieram. Jeśli coś jest nie tak, niech zgłaszający się wypowiedzą.

      Usuń
    6. Ową wypowiedź miałam na myśli. Wydźwięk wypowiedzi nie tylko tamtej uznałam za tak nietaktowny, że zareagowałam.
      Z całym szacunkiem, Deneve, nie do końca rozumiem Twojego toku myślowego, sugerującego, że lepiej wtrącać się w nie swe boje i rozogniać konflikt niż wycofać się jak uznałam za słuszne. Uważam za dostateczną przesadę donieść co już zrobiłam, bardziej swoich zasad łamać nie zamierzam.

      Usuń
    7. Dziękujemy, Anonimie, że nas powiadomiłaś.
      Jeśli ktoś coś do nas ma to niech, za przeproszeniem, nam dup za plecami nie obrabia, a mówi wprost.
      Przecież wszystko można załatwić rozmawiając. A jak już ktoś krytykuje, to niech chociaż nas o tym, łaskawie, poinformuje, bo my nie jesteśmy wszechwiedzące.

      Usuń
    8. Wiecie jak mi wytlumaczono takie obrabianie tylka? Czy jak mam problem do polityka to ide i mu to mowie. Moim zdaniem takie cos to przejaw tchorzostwa i tyle. A Anonim zachowal sie fair.
      P.S przepraszam ze bez polskich znakow ale pisze z telefonu.

      Usuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    10. Polityk swoją drogą (zupełnie inna sprawa) - przecież logiczne jest to, że nie ma takiej możliwości, ale skoro ma się możliwość to przecież można powiadomić, prawda?
      Nie rozumiem takich ludzi

      Usuń
    11. Te tłumaczenie to oznaka tego, że jednak mamy rację - nic nie zostało usunięte.
      A po za tym jeśli ma się możliwość (co napisała sakrolina121) to powinno się informować.

      Usuń
  18. Popieram, MissJulaaa. Przyjmujemy konstruktywną krytykę, ale jeżeli ona dociera bezpośrednio do nas. A nie, tak jak zrobili bloggerzy na powyższym forum, obgadywanie za plecami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MarTHo, wysłałam Ci na GG pewną prośbę. Masz dostęp do komunikatora?

      Usuń
  19. MissBloody, raczej nie, mogłabyś przesłać na mojego meila? :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uznajmy ten temat za zamknięty.
    A tak na przyszłość - prosimy, by nas o wszelkiej krytyce informowano.

    OdpowiedzUsuń