poniedziałek, 15 października 2012

[042] Ocena bloga http://puhdistus.blogspot.com



Autorka:  Agnieszka
Wiek: 21
Adres : puhdistus
Data zgłoszenia: 9. października
Oceniająca: Amelia Pommeblue

Pierwsze wrażenie:
Jeszcze zanim zabrałam się do oceny Twojej twórczości,  wiedziałam, że puhdistus to blog o  tematyce kryminalnej. Muszę przyznać, że ucieszyłam się z tego powodu– lubię historie z dreszczykiem, a takiego zgłoszenia nigdy przedtem nie otrzymałam.
Wiele kryminałów dostępnych w Internecie okazuje się dennymi, pustymi opowiadaniami traktującymi stale i niezmiennie o tym samym – ktoś kogoś śledzi, ktoś znika, kogoś szukają. Oczywiście, powieść kryminalistyczna z samej definicji zakłada taki rozwój wydarzeń, ale przecież nawet do ściśle określonej formy można dodać coś niebanalnego, coś własnego i charakterystycznego dla autora tekstu. Obok radości z Twojego zgłoszenia pojawiło się więc pytanie, czy Twój blog dołączy do mojej listy ,, nigdy więcej tego nie czytaj’’? No cóż, przekonamy się.
Oczyszczenie – puhdistus. Tak brzmi adres Twojego bloga. Oczyszczenie? Jeśli mam do czynienia z powieścią kryminalną, to co do licha robi tu oczyszczenie? Kryminał to raczej brudne układy, niejasne ślady zbrodni, nierozwiązywalne zagadki. Czy sugerujesz, że zbrodnia jest w stanie oczyszczać? A może chodzi o oczyszczenie z zarzutów? Idę dalej.
,,W zbrodni popełnionej z premedytacją zaciera się ślady również z premedytacją’’ – głosi belka. Ciekawe, nabieram podejrzeń co do treści opowiadania. Intryga? Morderstwo? Ofiary? Zdrowy rozsądek podpowiada mi – poczekaj, nie emocjonuj się za szybko, żeby się później przykro nie rozczarować. Dobrze, wysłucham go. Ze spokojem otwieram stronę i zanurzam się w Twoim tajemniczym świecie.
4/5

Szata graficzna:
,,Jestem w piekle’’ – nasuwa mi się na myśl, kiedy widzę szablon. Płonący odcisk dłoni, odcięta na ognistym tle twarz człowieka w agonii, nadpalone kartki.. Tylko napis ,,Pewnego dnia w Valehdelli’’ wskazuje na to, że nie skazano mnie na wieczyste męki w krainie potępionych . Historia dzieje się w ,,spokojnym mieście Valehdelli’’, nie w piekle. Chyba mogę odetchnąć z ulgą.
Nie zauważam tu wyraźnie odznaczającego się tytułu, są za to podstrony. Mamy,, Informacje ogólne’’ ; ,,Występują’’  oraz ,,Odwiedzam’’. Jest w czym wybierać.
W , Informacjach ogólnych’’ dowiaduję się, kim jesteś i o czym zamierzasz pisać. Tytuł bloga to nie  ( jak wcześniej myślałam ),,Oczyszczenie’’, ale ,,Czystki’’. Hm, ciekawi mnie, jak z tego wybrniesz.
To, co podoba mi się w podstronie ,,Informacje..’’ to opinie innych ludzi na Twój temat. Szczerze mówiąc,  nie spotkałam się jeszcze z tak oryginalnym pomysłem. Duży plus. No, ale nie chwalmy za bardzo. Czegoś tu brakuje, czegoś, na co jestem uczulona i natychmiast dostaję wysypki, kiedy autorzy blogów o tym zapominają. Kontakt. Zawsze będę podkreślać, jak bardzo ważna jest możliwość odniesienia się do autora, zadania pytania. To naprawdę niezbędne! Czytelnik MUSI wiedzieć, że osoba pisząca opowiadanie ( i nie tylko opowiadanie ) jest wiarygodna i otwarta na kontakt z czytelnikiem. Koniecznie coś z tym zrób.
W podstronie ,,Występują’’ odnajduję spis postaci występujących w opowiadaniu; ,,Odwiedzam’’ to lista blogów, które czytasz oraz szabloniarni i ocenialni.
Co do czcionki – wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jedna rzecz – błaha, a przeszkadza w czytaniu. Po paru minutach lektury czytelnika zaczynają.. boleć oczy. Ciemne tło i biała czcionka – z doświadczenia wiem, że to nie najlepsze połączenie. Nie musisz oczywiście od razu zmieniać szablonu ( bardzo zresztą udanego ), ale spróbuj pomajstrować trochę przy czcionce – radzę pogrubić. Zrobisz jak zechcesz – to tylko sugestia.
10/15

Treść:
a) Fabuła:
Puhdistus to historia policjanta, który zostaje uwikłany w sprawę zaginięcia młodej dziewczyny i morderstwa trzech prostytutek ( chociaż w gruncie rzeczy, ciężko określić tu głównego bohatera ). Akcja rozgrywa się na tle spokojnego miasteczka Valehdella ( co zgodnie z Twoim wytłumaczeniem oznacza ,,kłamstwo’’ ). Ciemne uliczki, zabite dechami zaułki i grasujący tu seryjny morderca , który za swój życiowy cel obrał zabijanie Ukraińców, Romów i kobiet – oto temat kryminału Agnieszki.
20.-.21. stycznia. Trzy kobiety w ciemnej piwnicy. Jedna z nich nie żyje, dwie pozostałe z każdą chwilą zbliżają się do śmierci. Nad nimi niczym klątwa ciąży imię ,, Oprawcy’’ lub ,, Mordercy’’ – tak przywykły go nazywać. Plan ucieczki powzięty przez dogorywające kobiety nie dochodzi do skutku - ,,Oprawca’’ jest szybszy. Kończy życie obu kobiet z pozoru niewinnym, błyszczącym w świetle neonowej żarówki sztyletem. Ostatnie chwile ofiar ,, Mordercy’’ wypełniają przepełnione bólem słowa modlitwy ,, Zdrowaś Maryjo..’’.
2. stycznia. Sobotnie przedpołudnie, podkomisarz Kaarle Virtanen ciężko choruje i przy okazji pełni swoje obowiązki na komisariacie policji. Wraz z koleżanką z pracy – Anniką zostają wezwani do interwencji w sprawie rabunku sklepu. Okazuje się, że Virtanen jest związany emocjonalnie z matką chłopaka podejrzanego o kradzież - Saviyą.  Zarówno oskarżonego jak i jego matkę czeka przesłuchanie.
2.-13. stycznia. W domu Kaarle sprzecza się z żoną, powodem ich kłótni jest uprzedzenie żony do innych nacji. Podkomisarzowi źle układa się także z teściem – słowem- katastrofa zbliża się wielkimi krokami. Tymczasem w domu Anniki również nic się, przysłowiowo, kupy nie trzyma. Problemy z mężem stają się coraz poważniejsze, kobieta nie ma siły dłużej tłumaczyć się ze swoich wyborów. Małżeństwo Anniki stoi na włosku.
W drugiej części miasta Saviya szuka swojej córki - Karmen, która zniknęła gdzieś bez śladu. Dochodzi do konfrontacji Rumunki z Miloslavem – człowiekiem, który zajmuje się handlem młodymi dziewczynami. Saviya, cudem unikając gwałtu postanawia poprosić Virtanen’a o pomoc w odnalezieniu Karmen.
14. stycznia. Okazuje się, że Saviya i komisarz Niklas Frösén to ,,starzy znajomi”. Czytelnik zostaje wprowadzony w kolejną tajemnicę – kim jest tak naprawdę Rumunka i skąd zna komisarza? Frösén po rozmowie ze zrozpaczoną Saviyą przekazuje Kaarle’owi sprawę Karmen. Kaarle od razu bierze się do pracy, lecz nie trafia na żadne ślady córki Saviji.
16. sycznia. Annika zwierza się Frans’owi  Öhman’owi  ( starszemu aspirantowi ) ze swoich małżeńskich problemów. Przeczuwam, że to nie jest dobry pomysł..
O, jest i Karmen! Co prawda zamknięta w komórce, stała się ofiarą ,, Oprawcy’’, ale żyje. Pytanie tylko czy komisarze znajdą ją wcześniej, niż ,, Mordercy’’ uda się to, co opanował do perfekcji..
17. stycznia. Annika budzi się w domu Fransa, na szczęście nie doszło między nimi do.. bliższego kontaktu. Kiedy wraca do domu, okazuje się, że to nie koniec problemów z mężem. W tym czasie Karmen odlicza czas do swojej śmierci w piwnicy, jej dni policzone są na ,, Śmiertelnej Tablicy’’ prowadzonej przez kata. Codziennie skreślane są z niej imiona dziewczyn mordowanych przez ,,Oprawcę’’. Czy Karmen będzie następna w kolejce..?
19. stycznia – Frans odwiedza Annikę i naprasza się jej mężowi. Kłopoty, kłopoty i jeszcze raz kłopoty! Virtanen wypomina Frans’owi domniemaną chwilę słabości z Anniką, tamten oczywiście broni się jak może. Suma sumarum – chłopaki postanawiają się razem napić. Przeszkadza im w tym dość specyficzne wydarzenie. Znajdują zwłoki zamarzniętej kobiety.
W tym miejscu wpisy się urywają. Tłumaczę to sobie Twoimi kłopotami ze zdrowiem. Mam nadzieję, że nie porzucisz tej historii.
b) Muszę przyznać, że piszesz niezwykle dobrze. Zarówno opisy, jak i dialogi są dokładnie przemyślane, nie ma w nich choć jednego, zbędnego słowa. No i panuje tu równowaga – jeśli masz przewidziany jakiś dłuższy opis, stosujesz wtrącenia – zdanie czy dwa wypowiedziane przez którąś z postaci i wszystko gra. Dialogi są błyskotliwe, widać, że jesteś oczytaną osobą. Tak, to naprawdę bardzo łatwo poznać. Wyszukane słowa, zabawne porównania i odpowiednie ( ! ) użycie wulgaryzmów. Dlaczego odpowiednie? Bo używasz ich tyle, by oddać realia życia opisywanej grupy ludzi i ani krzty więcej. Jestem przeciwniczką ,,psucia języka’’, ale nie oszukujmy się – świat w którym żyjemy nie jest kolorowy, ludzie przeklinają. A Ty pokazujesz tę ludzką skłonność naprawdę bardzo realistycznie.
c) Kreacja bohaterów
Kurczę, chyba naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Bohaterowie są wyraziści, mają konkretne cechy charakteru, ogólnie rzecz biorąc wiemy, kto kim jest i co sobą reprezentuje. Więc na przykład: Kaarle Virtanen – nie pomylisz go w tym opowiadaniu z nikim innym. Wiecznie nieszczęśliwy podkomisarz, niedoceniony przez żonę i otoczenie, dodatkowo mający problemy z teściem i borykający się z krążącymi plotkami na temat jego znajomości z Saviyą. Co prawda nie wiem, czy jego misja odnalezienia Karmen zakończy się sukcesem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Kaarle ,,zawali’’. Takie stworzenia boskie z góry skazane są na niepowodzenie. Annika – kolejna świetnie zarysowana postać. Nieszczęśliwa żona, niepotrafiąca w pełni zadowolić swego męża, dodatkowo atrakcyjna dla innych mężczyzn ( a to wszystko połączone w całość może zwiastować tylko i wyłącznie KŁOPOTY), klnie jak szewc. Ciężko jej nie polubić. Saviya Oraczko – Rumunka o tajemniczej przeszłości, matka dzieci zaginionych i oskarżanych o kradzieże – czy mogłoby być gorzej? No i na deser ,, Morderca’’ – człowiek o twarzy, która jest enigmą, kierujący się nieznanymi pobudkami, brutal i przestępca. Czy można tu narzekać na niewyraźne, mdłe postaci? Nie, to byłoby nierozsądne.

 d) Oryginalność i styl pisania
Naprawdę zaskoczyłaś mnie poziomem Twojego opowiadania. Rzecz jasna, jeszcze sporo przed Tobą, abyś mogła mierzyć się ze Stiegiem Larssonem, ale chwilami okrutnie mi go przypominasz. Ironiczne wtrącenia, niezwykle lekki język, dygresje i niebanalne porównania – tak, zmierzasz właściwą drogą. Nie ma sensu, bym pouczała Cię, co masz zrobić, by poprawić Twój tekst– jest wystarczająco dobry, obroni się sam. Nieczęsto to mówię , ale Twój styl pisania jest wyrobiony. Masz swój oryginalny, charakterystyczny język, poczucie humoru. Wiem, że pisząc, wzorujesz się na znanych i mniej znanych autorach, ale dodajesz do tego cząstkę siebie, Twojego własnego świata. I sterujesz wyobraźnią czytelnika tak udanie, że mam wrażenie, że to ja, nie Kaarle prowadzę śledztwo. Kreujesz, stwarzasz i wszystko to robisz z typową dla wprawionych pisarzy lekkością. Nie będę się więc rozwodziła nad oryginalnością Puhdistusa. Jesteś oryginalna i koniec kropka. A ja niezmiernie się cieszę, że mogłam przeczytać i ocenić tę historię. Mogę Cię zapewnić, że ,,puhdistus’’ nie zagrzeje miejsca w szufladzie ,, nigdy więcej tego nie czytaj’’ usytuowanej w moim biurku.  
Co do błędów – nie było ich wiele, naliczyłam może dwa lub trzy. Poza tym wspomniałaś, że czekasz na tekst od bety, więc przymknę oko na te sporadyczne niedociągnięcia.  
Podsumowując, zabawne, że jedynymi rzeczami, jakie tak naprawdę mogę w Twoim blogu poprawić są czcionka i zakładka ,, Kontakt’’. Gratulacje.
25/30
Dodatkowe punkty :
A i owszem. Za to, że dbasz o czytelników, odwiedzasz ich blogi.
2/5
Ocena : 41/55 – złota szarfa
Mam nadzieję, że ocena Cię usatysfakcjonowała. Gratuluję złotej szarfy i życzę wielu sukcesów literackich. Obyś złamała wszelkie reguły i została pierwszą Polką, która otrzyma Szklany Klucz.



11 komentarzy:

  1. Jej! Strasznie mi miło :). Dobrze, że przeczytałam ocenę z samego rana, bo będę miała dobry humor przez resztę dnia :D.
    W sumie, jakby się zastanowić, to oczyszczenie również pasuje do tematyki. Bo, jak zauważyłaś w tekście, wiele osób ma problem z innymi nacjami (tak było, gdy Kaarle poszedł do szkoły swojego syna), a ciekawym jest, że Morderca atakuje tylko i wyłącznie kobiety innych nacji - wniosek nasuwa się sam. W opowiadaniu chodzi o czystki etniczne, o oczyszczenie ulic z brudnych kobiet ^^'. Muszę przyznać, że ciut zainspirowałam się (samym motywem, oczywiście!) atakiem Breivika w Norwegii. :X.
    I prawda, inspiruję się Larssonem. Kocham trylogię z Lisbeth i Mikaelem! Jednak staram się, by opowiadanie było moje. Styl wyrabiam od kilku lat (miałam 16, gdy zaczęłam pisać i uwierz mi, zgłaszając się wtedy do Ciebie, nie dostałabym nic więcej niż 2 :f). Cieszę się, że spodobała Ci się historia, że bohaterowie nie są jednak mdli ^^. I powiem tylko, że wątek Fransa i Anniki nie urwie się szybciutko. A to, skąd zna Saviya naszego nielubianego komisarza również wyjaśni się, ale... gdy już opowiadanie będzie chylić się ku końcowi. Wtedy też poznamy twarz Mordercy. Chociaż myślę, że Czytelnicy, którzy uważnie czytają każdy rozdział domyślą się wcześniej.
    Cóż jeszcze mogę powiedzieć... Postaram się niedługo napisać rozdział, ale przez chorobę mam ograniczony dostęp do laptopa oraz zaczął się rok akademicki, a moich wykładowców już pogrzało z materiałem. Cóż, uroki studiowania - wydawanie majątku na ksero xd.
    Aaa! I jeszcze! Szablon - postaram się coś zrobić z czcionką, dziękuję za zwrócenie na to uwagi. Oraz kontakt... miałam wcześniej nr gadu podany, ale po zmianie szablonu gdzieś się zapodział :x. Dodam go, dodam. Chociaż myślę, że jeżeli ktoś chciałby się ze mną skontaktować, to sam napiszę o np. gadu.
    W sumie chyba tyle mam do powiedzenia ^^.
    Pozdrawiam i życzę wielu dobrych ocen.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam do oceniających pytanie, czy znajdzie się wśród nich oceniająca, która oceni opowiadanie historyczne? Właściwie nie, trudno je nazwać w pełni historycznym, bo jest to połączenie powieści historycznej ze szpiegowską, obyczajową i romansem (chociaż tego ostatniego są ilości śladowe jakby się któraś przypadkiem przeraziła)

    OdpowiedzUsuń