Autorka: Mia
Wiek : 21 lat
Adres: step-to-hell.blogspot.com
Data zgłoszenia: 2 wrzesień
Oceniająca: Amelia Pommeblue
Pierwsze wrażenie:
Oceniam tylko dobrze napisaną fantastykę, toteż zdziwiłam się, że poprosiłaś mnie o ocenę z taką pewnością siebie. ,, Masz tupet'' - myślę i wchodzę na Twojego bloga. Adres oklepany. ,,Step to hell ''-nic przełomowego. Z belką jest już lepiej : ,, Tajemnice budzą niepokój, niepewność przeradza się w strach''. Tak, napis na belce o wiele bardziej intryguje. Zobaczmy, o jakich to tajemnicach będzie mowa w opowiadaniu.
4/5
Szata graficzna:
,, Są rzeczy, o których mówi się tylko szeptem'' - patrzę na nagłówek i dreszcz przebiega po moich plecach. Niebanalny obrazek w tle i idealnie dopasowany to tajemniczego tytułu szablon stwarzają wyjątkowy nastrój - nie mogę doczekać się, kiedy posmakuję pierwszego zdania opowiadania.
Czcionka jest w porządku, pasuje do szablonu. Nie mam nic do zarzucenia podstronom ( ,,O autorce'' ; ,,Linki''; ,, Zwiastun opowiadania'' ; ,,SPAM'' ) . Znajduję tu wszystko, co każdy blog mieć powinien - przede wszystkim adres email autora opowiadania. Jest gdzie ,,pospamować'' , można zobaczyć filmik Twojego autorstwa, co ( jak uważam ) jest świetnym pomysłem na przyciąganie czytelników.
Mamy spis treści i statystykę - duży plus. Szata graficzna przypadła mi do gustu.
14/15
a) Fabuła :
Ivi to dziewczyna wychowana w sierocińcu, nie posiadająca rodziny i wykształcenia. Na życie zarabia własnym ciałem, wśród wątpliwych przyjaciółek i opiekunów. Jest podporządkowana swojemu szefowi - Larry'emu, dzięki któremu może mieszkać w domu publicznym. Pewnego dnia, poprzez splot niefortunnych zdarzeń spotyka chłopaka, który ( jak przypuszczam ) zmieni jej dotychczasowe życie.
b) Opisy i dialogi :
Myślę, że panuje tu równowaga. Opisy nie górują nad dialogami, a to ważna umiejętność - nie zanudzać czytelnika opisywaniem każdej sekundy z życia bohatera. Zarówno opisy jak i dialogi świetnie ci wychodzą. Masz wyrobiony swój własny styl pisania, choć czasem pojawiają się ( jak to zwykle bywa ) drobne niedociągnięcia. Umiesz jednak wprowadzić do opowiadania atmosferę grozy, czego z miejsca Ci gratuluję. Miałaś rację sugerując, że ,,uprawiana'' przez ciebie fantastyka nie jest zła. Bo jest dobra, to bez wątpliwości.
c) Kreacja bohaterów:
Niektórzy są dobrze zarysowani, innych należy poprawić. Trochę mało wiemy o głównej bohaterce - Ivi. Oprócz tego, że jest uparta i zawsze dopina swego, niewiele mogę o niej powiedzieć. Przyjaciółka Ivi - Vera jest już lepiej przedstawiona. Więcej wiemy również o Larrym, choć i o tej postaci przydałoby się trochę więcej powiedzieć. Jedyna rzecz, jaka gryzie mnie w oczy to wrażenie, że bohaterom przypisujesz po jednej, głównej cesze - zamykasz w pewnego rodzaju stereotypach. Np: Mówisz, że Ivi jest uparta, a Vera naiwna i tej wersji trzymasz się przez cały czas, nie pozwalając czytelnikowi zobaczyć postaci w innych sytuacjach, innym świetle. Uzupełnij sylwetki swoich bohaterów o różnorodne, nowe cechy - będzie znacznie ciekawiej.
d) Oryginalność:
To wielki atut tego bloga. Sam prolog jest niebanalny i intryguje, pomysł na "genezę głównej bohaterki" bardzo mi się spodobał. Zarabianie na chleb własnym ciałem i prowadzenie życia normalnej nastolatki - to w Twoim blogu idzie w parze, jest więc ciekawie. Jedyne zastrzeżenie, które mam, dotyczy charakterystycznych cech wyglądu Josha jako istoty nadprzyrodzonej. Charakterystycznych dla każdego pierwszego lepszego fantasy. ,,W tym świetle dostrzegłam jego niesamowitą urodę. Miał śniadą cerę, niezwykle jasną, jakby unikał słońca. Atletyczna budowa ciała, pięknie wyrzeźbione mięśnie, które naginały się pod wpływem ruchu. Kruczoczarne włosy lśniły blaskiem księżyca zupełnie tak samo, jak obcemu przybyszowi. I na koniec oczy. Magnetyczne spojrzenie, które przyciągało wzrok. Czarne niczym noc spojówki, takie piękne.''
Mam nadzieję, że zreflektujesz się i nie zrobisz z Josha nowego Edwarda z przereklamowanego już dziś ,,Zmierzchu''. Bez sensu powtarzać coś, co zostało już napisane.
Błędy:
Musisz nad nimi popracować. Pojawiają się często i zakłócają sens wypowiedzi. Koniecznie coś z tym zrób.
4/5
Szata graficzna:
,, Są rzeczy, o których mówi się tylko szeptem'' - patrzę na nagłówek i dreszcz przebiega po moich plecach. Niebanalny obrazek w tle i idealnie dopasowany to tajemniczego tytułu szablon stwarzają wyjątkowy nastrój - nie mogę doczekać się, kiedy posmakuję pierwszego zdania opowiadania.
Czcionka jest w porządku, pasuje do szablonu. Nie mam nic do zarzucenia podstronom ( ,,O autorce'' ; ,,Linki''; ,, Zwiastun opowiadania'' ; ,,SPAM'' ) . Znajduję tu wszystko, co każdy blog mieć powinien - przede wszystkim adres email autora opowiadania. Jest gdzie ,,pospamować'' , można zobaczyć filmik Twojego autorstwa, co ( jak uważam ) jest świetnym pomysłem na przyciąganie czytelników.
Mamy spis treści i statystykę - duży plus. Szata graficzna przypadła mi do gustu.
14/15
a) Fabuła :
Ivi to dziewczyna wychowana w sierocińcu, nie posiadająca rodziny i wykształcenia. Na życie zarabia własnym ciałem, wśród wątpliwych przyjaciółek i opiekunów. Jest podporządkowana swojemu szefowi - Larry'emu, dzięki któremu może mieszkać w domu publicznym. Pewnego dnia, poprzez splot niefortunnych zdarzeń spotyka chłopaka, który ( jak przypuszczam ) zmieni jej dotychczasowe życie.
b) Opisy i dialogi :
Myślę, że panuje tu równowaga. Opisy nie górują nad dialogami, a to ważna umiejętność - nie zanudzać czytelnika opisywaniem każdej sekundy z życia bohatera. Zarówno opisy jak i dialogi świetnie ci wychodzą. Masz wyrobiony swój własny styl pisania, choć czasem pojawiają się ( jak to zwykle bywa ) drobne niedociągnięcia. Umiesz jednak wprowadzić do opowiadania atmosferę grozy, czego z miejsca Ci gratuluję. Miałaś rację sugerując, że ,,uprawiana'' przez ciebie fantastyka nie jest zła. Bo jest dobra, to bez wątpliwości.
c) Kreacja bohaterów:
Niektórzy są dobrze zarysowani, innych należy poprawić. Trochę mało wiemy o głównej bohaterce - Ivi. Oprócz tego, że jest uparta i zawsze dopina swego, niewiele mogę o niej powiedzieć. Przyjaciółka Ivi - Vera jest już lepiej przedstawiona. Więcej wiemy również o Larrym, choć i o tej postaci przydałoby się trochę więcej powiedzieć. Jedyna rzecz, jaka gryzie mnie w oczy to wrażenie, że bohaterom przypisujesz po jednej, głównej cesze - zamykasz w pewnego rodzaju stereotypach. Np: Mówisz, że Ivi jest uparta, a Vera naiwna i tej wersji trzymasz się przez cały czas, nie pozwalając czytelnikowi zobaczyć postaci w innych sytuacjach, innym świetle. Uzupełnij sylwetki swoich bohaterów o różnorodne, nowe cechy - będzie znacznie ciekawiej.
d) Oryginalność:
To wielki atut tego bloga. Sam prolog jest niebanalny i intryguje, pomysł na "genezę głównej bohaterki" bardzo mi się spodobał. Zarabianie na chleb własnym ciałem i prowadzenie życia normalnej nastolatki - to w Twoim blogu idzie w parze, jest więc ciekawie. Jedyne zastrzeżenie, które mam, dotyczy charakterystycznych cech wyglądu Josha jako istoty nadprzyrodzonej. Charakterystycznych dla każdego pierwszego lepszego fantasy. ,,W tym świetle dostrzegłam jego niesamowitą urodę. Miał śniadą cerę, niezwykle jasną, jakby unikał słońca. Atletyczna budowa ciała, pięknie wyrzeźbione mięśnie, które naginały się pod wpływem ruchu. Kruczoczarne włosy lśniły blaskiem księżyca zupełnie tak samo, jak obcemu przybyszowi. I na koniec oczy. Magnetyczne spojrzenie, które przyciągało wzrok. Czarne niczym noc spojówki, takie piękne.''
Mam nadzieję, że zreflektujesz się i nie zrobisz z Josha nowego Edwarda z przereklamowanego już dziś ,,Zmierzchu''. Bez sensu powtarzać coś, co zostało już napisane.
Błędy:
Musisz nad nimi popracować. Pojawiają się często i zakłócają sens wypowiedzi. Koniecznie coś z tym zrób.
Kiedy przybyłam do Larrego, ona już tu była. Jako pierwsza
pomogła mi stanąć na nogi i oswobodzić się z sytuacją.
Mówimy : ,, oswoić się z sytuacją ''.
-O, co
chodziło? – Uśmiechnęłam się niewinnie, tłumacząc jak wymknęłam się z
rezydencji.
Co chwilę zerkała na telefon, co irytowało mnie jeszcze
więcej.
,, Jeszcze bardziej''.
Zlekceważyłam jego pytanie, bardziej interesując się ów
sytuacją.
,, Tą'' sytuacją.
-A ty
zawsze przybywasz na ratunek damą w potrzebie? – Odgryzłam się, po czym
uśmiechnęłam.
Damom - liczba mnoga.
Muszę coś
pilnie załatwić, a nie zostawię cię tu samą, na pastwę tych
bandziorów –
Ale nie zostawię cię tu samej, na pastwę tym bandziorom''.
Wysoka
kobieta o pełnych
ustach i
talią osy klasnęła w dłonie, a my jak na baczność ruszyłyśmy za nią.
O pełnych ustach i talii osy.
25/30
Dodatkowe punkty:
Jak na razie nie mam za co przyznać.
0/5
Ocena: 43 pkt - złota szarfa.
Cóż mogę powiedzieć - gratuluję wysokiej oceny ( według mnie jak najbardziej zasłużonej ) i życzę dużo weny. Przepraszam też za krótką ocenę - chwilowo cierpię na brak czasu. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
Dodatkowe punkty:
Jak na razie nie mam za co przyznać.
0/5
Ocena: 43 pkt - złota szarfa.
Cóż mogę powiedzieć - gratuluję wysokiej oceny ( według mnie jak najbardziej zasłużonej ) i życzę dużo weny. Przepraszam też za krótką ocenę - chwilowo cierpię na brak czasu. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
Czytałaś to, co opublikowałaś? Robisz błędy we własnej ocenie:
OdpowiedzUsuń> Ivi to dziewczyna, po czym piszesz Ivy
> szefowi - Larremu - nie uczyli w szkole odmian językowych? Larry'emu!
>
Oczywiście, że czytałam. Odmieniałam imiona dokładnie tak, jak Mia - autorka bloga.
UsuńNie mamy czegoś takiego w kryteriach jak punkt e). I dlaczego nie dopisałaś punktów do Punktów Dodatkowych. Czcionka w jednym miejscu jest inna od pozostałej. Mam nadzieję, że to poprawisz jak tylko będziesz miała czas. :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na tę ocenę, bo ten blog wybrałam sobie na ocenę próbną i byłam ciekawa czy nasze spostrzeżenia będą się pokrywać. Wtedy rozdziały były dwa, a ja i tak napisałam więcej, choć nieco poplątałam kryteria.
OdpowiedzUsuńChętnie posłucham Twojej wypowiedzi na temat mojego bloga ;)
UsuńZgłaszając się do Ciebie brałam pod uwagę fakt, że oceniasz tylko dobrą fantastykę. Postanowiłam zaryzykować, ponieważ wiem, co piszę, a nie wystawiam bzdury nie mające sensu. Dziękuję za ocenę i czas poświęcony, choć widzę, że było go bardzo mało. Nie mniej jednak, zupełnie jak Dianne, zwracam uwagę na Twoje błędy, które nie powinny się tu pojawić. Ale każdy ma prawo do popełniania błędów. Szkoda tylko, że ocena jest "niedopracowana" i tak mało czasu spędziłaś u mnie. Ale dziękuję jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńMia - Twojego bloga odwiedziłam już w dniu zgłoszenia, przeczytałam rozdziały i wszystko przeanalizowałam. Ocena jest krótka, bo mam sporo egzaminów. Za to szczerze przepraszam.
OdpowiedzUsuńMarTHa - usunę punkt e). A punktów dodatkowych nie dodałam, przecież nie ma takiego przymusu. Dzięki za rady, postaram się poprawić :)
Ale chodzi mi o to, że powinnaś przynajmniej napisac 0/5. xD Oj, wiem... Czasami jestem czepliwa, ale po prostu nie lubię jak ktoś zmeinia kryteria. ;)
UsuńSpoko, poprawię :D
UsuńRozumiem, że gonią Cię egzaminy, ale to cię nie tłumaczy. Wiele ludzie wyczekuje swoich ocen. Czytałam tutaj dłuższe i myślałam, że moja również taka będzie. Czas nieograniczony na ocenę jest po to, by dokładnie napisać daną notkę.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że nie jesteś w pełni usatysfakcjonowana. Starałam się jak mogłam.
OdpowiedzUsuńWybaczam, co tam, to tylko ocena ;) MarTHo, czy ty przypadkiem mnie nie znasz? Tak patrzę sobie na Twoje blogi, pamiętasz tajemnica-naszej-przyszłości? Mój stary blog, TH i te sprawy. To ty, czy nie ? ;)
OdpowiedzUsuńTokio Hotel? W takim razie na pewno byłam, adres tez mi coś tam swita. Prowadzisz jeszcze tego bloga? ^^
Usuńjuż nie, zawiesiłam jak onet zaczął szwankować, ty prowadziłąś wtedy merciles coś tam, sama już nie pamiętam ;)
UsuńAaa... Masz na myśli MaTHi. ;) Nie to nie ja, ale przynajmniej wiem z jakich źródeł poznałam Twojego bloga.,Czytałam kilka odcinków. A teraz piszesz coś o TH (chętnie ocenię)? ;)
Usuńa to nie to samo pseudo? Cóż, tylko inna literka na końcu, a już inna ocena ;) Nie, nie pisze już nic o TH, straciłam do nich fascynację kiedy Bill przestał być sobą, jak dla mnie bardzo się zmienił i to nie jest już ten sam zespół co kiedyś ;/
UsuńRozumiem :)
Usuńlien, nic mi nie doszło na gg, ale dziękuję bardzo, że napisałaś co myślisz. Z tym się akurat zgodzę ;)
OdpowiedzUsuń