Autor: Bolesław Prus
Wiek: ?
Data
zgłoszenia:27.12.12
Oceniająca:
Beth
1.Pierwsze
wrażenie
Zacznę od tego, jakie
wrażenia wywiera we mnie sam adres – jest krótki i łatwy do zapamiętania.
„Nadzieja zachodu” sugeruje opowiadanie fantasy. Może chodzić o jakąś wojnę, w
której ktoś będzie ową „nadzieją”. Kolejna sprawa to napis na belce – „Z
historii Earth”. Domyślam się, że tak właśnie nazywa się wymyślony przez ciebie
świat. Nie jest to, niestety, zbyt oryginalne. „Earth” to z angielskiego po
prostu „ziemia”.
Pobieżny ogląd bloga
wypada bardzo dobrze.
5/5
2.Szata
graficzna
Bardzo podoba mi się nagłówek. Kolaż rysunków
utrzymany w zielonkawej tonacji wprowadza nastrój tajemnicy. Ciekawi, intryguje
i przyciąga. Kiedy przyjrzymy się bliżej poszczególnym składowym obrazkom,
możemy dostrzec średniowieczne miasto skąpane we mgle, scenkę, która
prawdopodobnie przedstawia króla wizytującego swoje włości, po drugiej stronie
natomiast dwójkę wojowników w zaśnieżonym lesie. Napis na nagłówku głosi: „Co mnie nie zabija,
czyni mnie silniejszym”. Piękny cytat. Optymistyczny i pełen wiary we własne
siły. Wnioskuję, że opowiadanie będzie skupiało się na jakiejś wojnie, bądź
będzie ona jego tłem. Czy mam rację, przekonam się już wkrótce.
Szablon jest przejrzysty i estetyczny. Łatwo
można znaleźć wszystko, co nas interesuje. W lewej kolumnie mamy treść bloga, w
prawej natomiast, spis treści oraz menu z zakładkami.
Podstrona „Autor” przybliża twoją osobę czytelnikom. Widać, że masz do
siebie dystans, ale i potrafisz pokazać pazurki. Takich ludzi się ceni.
Dalej mamy „Linki”, „Inne” (czyli odnośniki do twojej twórczości w
pozostałych miejscach) oraz „Mapę”. Ze swojej strony doradziłabym ci bardziej
przyłożyć się do tego ostatniego. Może szkic ołówkiem na beżowym papierze, z
konturami podkreślonymi cienkopisem lub piórem? Tak, wydaje mi się, że to
całkiem dobrze oddawałoby klimat.
W
pierwszym rozdziale część tekstu jest dobrze wyjustowana, jednak część jest
wyśrodkowana. W drugiej notce zmienia się rozmiar czcionki. Trzeba to zmienić,
ponieważ wygląda dość chaotycznie.
15/15
3.Treść:
Fabuła:
Na
chwilę obecną, opowiadanie składa się jedynie z trzech krótkich rozdziałów. To
nieco za mało, aby ocenić spójność fabuły, która zapewne dopiero się zawiązuje
i rozwinie w późniejszych notkach.
W
pierwszym rozdziale poznajemy Doriana, który wchodzi właśnie w dorosłość, co
wiąże się z jego postrzyżynami i hucznym przyjęciem. Potem bohater wyrusza na
wyprawę, która ma udowodnić jego męstwo. Po dniu drogi dociera do stolicy
kraju. W sumie nie wiadomo po co, nie wiadomo dlaczego… Domyślam się, że akcja
twojego opowiadania toczy się w czasach zbliżonych do średniowiecza. I włącza
mi się czerwona lampeczka. Wielka wyprawa, która ma udowodnić męstwo, to
wyprawa do… stolicy państwa. Naprawdę? Pozwiedzać? Spodziewałam się raczej
czegoś w rodzaju bitwy chłopca z wilkiem, jak w „300”.
W
rozdziale drugim pojawia się element tajemnicy, coś, co zdecydowanie przyciąga
czytelników. Dorian stracił pamięć i wzrok, dodatkowo jest przetrzymywany w
obcym miejscu, przez ludzi których nie zna. Notka jest bardzo krótka, tak, więc
oprócz zagadkowej rozmowy z jednym z domniemanych porywaczy, nie uświadczymy
dużo więcej.
W kolejnym rozdziale
dowiadujemy się nieco o tajemniczych postaciach, jakimi są Strażnicy. Chwilę
później okazuje się, że Dorian znalazł się właśnie w ich rękach, a nawet zaczął
pobierać od nich nauki. W tym momencie pojawia się drobny zgrzyt. Jak wiemy
bohater jest niewidomy, więc nie powinien wiedzieć, jak wygląda Lavic, a drobny
opis tej postaci pojawia się w tekście.
Odnosząc
się do całości; tak, jak wspomniałam na wstępnie, trudno mówić o spójności
fabuły, kiedy opowiadanie posiada zaledwie trzy krótkie rozdziały. Zupełnie nie
podobała mi się „wyprawa” Doriana. Nie zostało nigdzie wyjaśnione, po co
podróżował, jaki był cel wędrówki do stolicy oraz w jaki sposób dzień jazdy do
innego miasta miał udowodnić jego męstwo. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału
miałam nadzieję, że odpowiedzi na te pytania będzie można odnaleźć w kolejnych
notkach, ale najwyraźniej myliłam się. Akcja przeniosła się w inne miejsce,
chłopak niczego nie pamięta, więc zdaje się, że wątek wyprawy został zamknięty.
Amnezja głównego
bohatera jest zabiegiem często stosowanym, mogę powiedzieć, że wręcz
nadużywanym. Taki zabieg fabularny zazwyczaj wiąże się tym, że autor pokazuje
świat oczami bohatera niejako „od początku”. Ma miejsce łagodne wprowadzenie w
nieznane uniwersum. Postać poznaje otocznie, a czytelnik razem z nią.
Fabuła
nie zrobiła na mnie zbyt dużego wrażenia. Jest to kolejna historia fantasy,
która póki, co nie przyciąga niczym szczególnym, ale to dopiero początek. W raz
z rozwojem sytuacji, być może pojawią się ciekawe wątki, które będą miały w
sobie „to coś”, co nie pozwoli oderwać się od czytania.
Opisy
i dialogi:
O ile całkiem podobał
mi się początkowy opis lasów Varth, o tyle potem poziom nieco osłabł. Drugi
rozdział jest pozbawiony większych opisów, na rzecz dialogów. Rozumiem, Dorian
nie widzi. Jednak przydałoby się nieco więcej opisów przeżyć wewnętrznych
bohatera. Muszą zastąpić nam jego wzrok. Niestety cały urok psuje masa błędów
stylistycznych, źle użytych zwrotów i niewłaściwie zbudowanych zdań (o tym w
punkcie „błędy). Przez to wkrada się chaos, który można bardzo łatwo
wyeliminować – po prostu pozbyć się błędów.
Dialogi nie są ani
dobre, ani złe. Są dość przeciętne. W
drugim i trzecim rozdziale głównie dzięki nim poznajemy akcję. Podoba mi się
zabieg zastosowany w rozdziale trzecim, kiedy z wykładów Strażnika, dowiadujemy
się o świecie przedstawionym. O ile sama treść nie jest najgorsza, o tyle zapis
dialogów jest fatalny np.:
-
Lubię cię zaskakiwać. - odpowiedział, unosząc na powrót drewniany kij, którym
przyszło mu walczyć.
Poprawnie powinno to
wyglądać tak:
-
Lubię cię zaskakiwać - odpowiedział,
unosząc na powrót drewniany kij, którym przyszło mu walczyć.
Bez kropki przed
myślnikiem.
Kreacja bohaterów:
Tak naprawdę mamy
jednego bohatera – Doriana. Który wszedłszy w wiek męski, wyjeżdża z domu
udowodnić swoją wartość. Nie wiemy o nim zbyt wiele. Nigdzie nie dojrzałam
opisu chłopaka, oprócz fragmentu, kiedy czytamy, że „obcięto jego długie włosy”.
Chyba warto nieco bardziej przybliżyć czytelnikom głównego bohatera, prawda?
Zazwyczaj staje się on postacią, co do której żywi się pewne odczucia,
pozytywne czy negatywne… Natomiast Dorian jest raczej nijaki, nie ma w jego
osobie czegoś, co by go wyróżniało. Nie poznajemy jego przeżyć wewnętrznych
oprócz chwil, kiedy się boi, jest wściekły lub zmęczony. Na pewno dużym plusem
byłoby rozwinięcie tej kwestii, szczególnie jeśli (jak już o tym wspomniałam)
nie mamy szans poznać świata oczami Doriana, a jedynie poprzez jego odczucia i
myśli.
O pobocznych postaciach
wiemy niewiele. Jest Lavic – jeden ze Strażników – nauczyciel Doriana oraz Kot –
tajemnicza kobieta, która trenuje Doriana w fechtunku i czerpie wyraźną radość
z jego cierpień. Na chwilę obecną (trzy rozdziały) śmiem twierdzić, że właśnie
Lavic i Kot będą jednymi z istotnych postaci w opowieści. Czy mam rację, pokaże
czas.
Galeria
postaci w twojej opowieści nie zachwyca. Dobrze byłoby nadać im jakieś
szczególne cechy, coś charakterystycznego. Wierzę jednak, że w miarę z rozwojem
akcji, dowiemy się więcej o bohaterach i będą mieli szansę „zaistnieć”.
Oryginalność
i styl pisania:
Nie mogę ci odmówić oryginalność.
Stworzyłaś własne uniwersum. Widać, że pracujesz nie tylko nad geografią „twojego
świata”, ale poświęcasz też nieco miejsca w opowieści na mitologie, zwyczaje.
Chwała ci za to, jednak to dopiero początki. Wszystko jest w powijakach, do
znudzenia powtórzę: trzy notki to nieco za mało, aby wyrobić sobie odpowiednią
(i niekrzywdzącą) opinię.
Jeśli chodzi o styl…
Robisz dużo błędów, które zakłócają płynność czytania. Chociaż raz zdarzył ci
się wyjątkowo zabawny błąd, który zapamiętam chyba do końca życia (chodzi mi o
rosnące w lesie g r a b i e). Twoje opisy nie są jeszcze na światowym poziomie,
ale nie jest też najgorzej. Takie mocne 3 do poprawki. Jeśli będziesz pracować –
wierzę, że wyrobisz swój własny, niepowtarzalny styl.
7/20
4.Błędy:
Błędy
interpunkcyjnie:
Niestety, pod względem
interpunkcyjnym, nie jest dobrze. Gubisz przecinki, ale i źle stawiasz kropki
podczas zapisu dialogów. Np.:
-
Nie. Łaskocze. - zakpił, trzymając się za nadgarstek. – Prawidłowy zapis, to:
-Nie. Łaskocze – zakpił, trzymając się za nadgarstek.
Jeśli interpunkcja jest
twoją słabą stroną, dobrze byłoby poprosić kogoś o sprawdzenie notek przed
opublikowaniem na blogu. Radzę bardziej przyłożyć się do tej kwestii, ponieważ znacznie
obniżyło to ocenę bloga.
Literówki/ortograficzne:
Na
szczęście tych nie ma zbyt wielu. Zdarza ci się czasem opuścić jakiś „ogonek”
przy literce, ale są to przypadki sporadyczne. Ortografów nie uświadczyłam.
Stylistyczne
/konstrukcja zdań/ powtórzenia.
Tego rodzaju
błędów jest w teście bardzo dużo. W teście pełno jest błędów stylistycznych,
źle używasz zwrotów, budujesz niewłaściwe porównania.
W
lasach przeważały drzewa liściaste, dęby, grabie
i buki, ale w miejscach, w których przenika magia znaleźć można zakątki pełne
sosen przeplatających się z brzozami. – Grabie? Ciekawe lasy… Chciałabym
zobaczyć wyrastające z ziemi rządki grabi. Nic nie wnoszące wtrącenie, ale nie
mogłam się powstrzymać. Powinno być: graby. To jest właściwa odmiana tego
słowa.
Stworzenia
te mają przymiotnik nieistniejących – brzmi to dość kulawo. Proponuję raczej:
„mają status nieistniejących”. Wciąż nie brzmi to najlepiej, ale jednak nie tak
tragicznie jak zwierzęta „mające przymiotniki”.
Kiedy
tam walczono o władzę na Krańcu zaczęły powstawać nowe wieże strażnicze i mury
obronne –Zdanie jest niejasne. Wypadałoby dodać, gdzie jest
owa „tam”. Z kontekstu nie da się tego wyczytać, wiemy jedynie, że walczące
strony to Wschodni i Zachodni Zakątek. Prawdopodobnie chodzi o potyczki na
granicy, ale należałoby to dodać, dla przejrzystości.
…który
zmuszony będzie grać w intrygi i nieustanne bójki, żeby tylko piąć się po
szczeblach drabiny hierarchii. – Jedno zdanie, wiele błędów. W intrygi się nie
gra, można „prowadzić intrygi”, można „intrygować”. „Drabina hierarchii” – masło maślane. Można
się wspinać po szczeblach kariery albo awansować w hierarchii.
Lekcje
szermierki i musztry – Musztra z założenie jest treningiem,
więc nie można pobierać „lekcji musztry”. Jest to wyrażenie niepoprawne.
Miał
plan nie zawieść ojca, ani nie zhańbić jego honoru. –
Trochę dziwne mieć w planach, żeby kogoś nie zawieźć. Można chcieć tego,
pragnąć, ale raczej ciężko coś takiego planować.
Zadawała
to pytanie za każdym razem, kiedy któryś
z ich synów wyjeżdżał w swoją pierwszą, czy nawet kolejną podróż i zawsze
wracali okrzyknięci chwałą i jako zwycięzcy. – Nie można
zostać okrzykniętym chwałą, można się nią okryć.
zapytał
ze zdziwieniem Dorian, nie potrafiąc wyobrazić sobie sytuacji, w której
człowiek rozmawia ze zwierzętami, nie ważne jak bardzo pochłoniętymi magią.
– nieprawidłowe wyrażenie. Zwrot „pochłonięte magią” oznaczałoby, że owa
zwierzęta są „zaabsorbowane magią”, zajmują się magią.
W
tym czasie musisz też oswoić się z nazwami i działalnością tutejszej
roślinności. – Działalność? Raczej działanie.
Dorianowi
omal oczy z orbit nie wyszły (sic!) - Co ma oznaczać to
„sic!”? Takich wyrazów nie używa się w tekście pisanym.
Zdarza ci się budować
zbyt długie, wielokrotnie złożone zdania, które znacznie lepiej brzmiałyby
rozbite na krótsze części składowe. Np.:
Szesnastoletni
chłopak nie wiedział czy rzeczywiście chce iść w ślady swojego ojca i braci, i
zostać jednym z cenionych wojskowych, być przykładnym mężem, którym będzie
chwaliła się żona na spotkaniach przy herbacie i mężczyzną, który zmuszony
będzie grać w intrygi i nieustanne bójki, żeby tylko piąć się po szczeblach
drabiny hierarchii.
Już
ze swojego miejsca Dorian wiedział, że mężczyzna niewiele udźwignie, a jego siły
są mizerne. Był niedożywiony i nie wyglądał na silnego –
„sił”, „silnego” powtórzenie.
Zupełnie,
jakby umykała mu specjalnie, robiąc na złość, żeby tylko popadał w co raz
większą złość. – powtórzenie.
Błędy
logiczne/ rzeczowe:
Co
złego zdziałać mógł wyrostek? – Wcześniej pisałaś,
że Dorian wszedł właśnie w dorosłość, więc nie można nazwać go już wyrostkiem.
Jest pełnoprawnym mężczyzną.
-
My znajdujemy się na Granicy. - Lavic, siwobrody mężczyzna, który przedstawił
się Dorianowi jako jego nowy nauczyciel, rozpoczął właśnie jeden ze swoich
długich wykładów. - Dziwię się skąd opis Lavica, skoro
Dorian jest ślepy.
1/10
5.Dodatkowe
punkty
Niestety tym razem
punktów nie będzie…
0/5
Podsumowanie:
Po bardzo dobrym
pierwszym wrażeniu, spotkało mnie rozczarowanie, kiedy zapoznałam się z
tekstem. Rozdziały są krótkie, pełne błędów, miewają nielogiczne fragmenty.
Rady ode mnie: dużo pisz, wprawiaj się, pracuj nad stylem. Sprawdzaj rozdziały
po kilka razy albo zatrudnij betę. Uważaj na przecinki, popracuj nad
prawidłowym zapisem dialogów. Przydałoby się też rozwinąć opisy. Kreujesz
własny świat, więc musisz nam go pokazać. Nie tylko jak wygląda, ale jakie
panują tam zwyczaje, tradycje, czym różni się od naszego świata.
Otrzymujesz: 28/55 punktów, co daje nam Brązową Szarfę.
Ps.
Oświadczenie na temat oburzenia autorki
na temat moich przypuszczeń, co do jej wieku: Nie rozumiem uniesienia. Napisałam,
iż wnioskuję, że jesteś w początkowych klasach liceum (nie napisałam, że w
pierwszej, jak zasugerowałaś w komentarzu). Nie miało to na celu w żaden sposób
cię urazić, wręcz przeciwnie, pokazać, że masz jeszcze dużo czasu na
doskonalenie swoich pisarskich umiejętności. Jeśli się pomyliłam, przepraszam.
Nawiasem mówiąc, nie rozumiem skąd ta obsesja na punkcie wieku.
Za treść przyznajemy 20 punktów. :-)
OdpowiedzUsuńJuż poprawione :)
OdpowiedzUsuńSuper, ocena zdecydowanie lepsza. :-) Poinformowałaś Autorkę/Autora bloga o jej wystawieniu?
UsuńWłaściwie, to ja nie widzę zbyt wielkiej różnicy pomiędzy tą a poprzednią oceną i upewniłam się, że Oceniająca nie przeczytała ponownie opowiadania, bo zobaczyłaby poprawione błędy, które wytknęła w tej ocenie.
OdpowiedzUsuńNie było w tym oburzenie, a zapytanie. Nie potrafię pojąć, jak Wy potraficie wyjąć tak dziwne wnioski z naszych (bo mówię tu już o ogóle komentujących) komentarzy.
I zapytałam dlaczego tak uważasz, a Ty mi na to pytanie nie odpowiedziałaś.
UsuńJa natomiast nie wiem czego spodziewała się autorka. Że przeczytam jeszcze raz (przeczytałam wszystko conajmniej 15 razy, zatrzymując się przy każdym zdaniu) i nagle, od tak, dodam 10 punktów? Z obserwacji wiem natomiast, że autorzy bloga mają szansę zdobyć więcej punktów pisząc swoje opowaidanie, poprawiając błędy i pracując nas warsztatem, niż kłócić się z obcymi ludźmi w sieci :) Dużo weny życzę. Z chęcią jeszcze zajrzę na twojego bloga, aby dowiedzieć się jak ci idzie dalsza praca.
OdpowiedzUsuńCo do wieku: gdybyś była w maturalnej, to nie miałabyś czasu na pisanie blogów, tylko uczyłabyś się do rozszerzonej matury z matematyki i fizyki. Czy takie tłumaczenie jest przekonujące?
OdpowiedzUsuńBo wszyscy na mat-fizie piszą maturę z rozszerzonej matematyki i fizyki.
UsuńNa strzelectwo, to byś się nie nadawała.
Matura z matematyki jest banalna, fizyki nie trzeba zdawać i nie zdaję.
Odnoszę (zaskakujące) wrażenie, że chyba mnie nie lubisz. "Co najmniej" pisze się osobno.
Czego się spodziewałam? Że skoro ocena ma zostać poprawiona, to Oceniająca przeczyta opowiadanie jeszcze raz, bo gdyby faktycznie czytałaby je co najmniej piętnaście razy, to wiedziałaby, że Kot nie jest Kotem, a Catta, oraz że nie jest prostytutką, bo w ostatnich zdaniach jak byk napisane jest ,,wiedząc już, że Catta tylko się z niego naigrawała."
Ale faktycznie, czego ja się spodziewałam.
Pomyślmy... Profesjonalizmu?
Nie mam powodu cię nie lubić, to raz. Dwa - Kot była nazywana zarówno Kot, Catta, ale i Kotka o ile pamiętam. Nie napisałam w poprawionej ocenie nic o tym, jakoby miała być prostytutką. Wyjasniłaś mi poprzednio, że nią nie jest. Nie rozumiem czemu tak strasznie się czepiasz o każdą najdrobniejszą rzecz. Troszeczkę luzu, nie trzeba zaraz skakać sobie do gardeł, prawda? Zachowujmy się jak normalni ludzie.
UsuńJak możesz pamiętać, skoro nie czytałaś opowiadania po raz drugi?
UsuńGdy czytałaś opowiadanie przed pierwszą oceną, to kobieta była nazywana tylko Kot.
Poza tym moje "czepialstwo" związane jest z błędami, które mi wytknęłaś w tej ocenie, a zostało poprawione po poprzedniej.
Nie skaczę Ci do gardła.
Ach, zapomniałam. Krytyka i pytania nie są tu mile widziane.
(Czy ktoś robi screeny? Komentarze mogą nagle znikać...)
Wiem, że w pierwszej wersji nazywała się Kot, w drugiej już inaczej. Zauważyłam również, że poprawiłaś część błędów interpunkcyjnych. Nie rozumiem tylko czemu nie mogłaś też poprawić stylistycznych. Wtedy ocena napewno byłaby wyższa.
UsuńKomentarze są na temat oceny i bloga, nie znikną, nie bój się. Przyjmuję twoją krytykę, odwzajemnij się tym samym. Twoje przytyki są niepotrzebne. Ja zwracam się do ciebie z należytym rozmówcy szacunkiem.
Nie znikają? Bo sprzed ostatnich notek znikały, a wcale nie zawierały wulgaryzmów. Chyba, że krytyka może być wulgaryzmem.
UsuńZapaliła mi się czerwona lampka i muszę zadać to pytanie: jak zauważyłaś poprawienie części błędów, skoro nie czytałaś ponownie opowiadania...?
Gdzie tu kultura, jak do zwrotów do rozmówcy pisze małą literą, hę?
UsuńSkąd w tobie tyle agresji?
UsuńNie jest dla mnie wielkim wysiłkiem przeczytać kilka stron w wordzie, naprawdę. Posłuchaj, to nie jest najlepsze miejsce, abyś wylewała swoje frustracje. Jaki sens ma ta dyskusja? Chcesz mi udowodnić, że nie przeczytałam twojego opowiadania po raz drugi? I co? Ja wiem, że czytałam je nie tylko dwa razy i nie mam zamiaru się z tobą o to kłócić.
"Ja natomiast nie wiem czego spodziewała się autorka. Że przeczytam jeszcze raz"
UsuńSugeruję się Twoimi własnymi słowami, droga Oceniająco.
Agresja? Gdzie tu agresja?
Nie widź we mnie psa ze wścieklizną, bo nie każdy kto pyta i wyciąga wnioski ma pysk pełen pieniącej się śliny.
"Ja natomiast nie wiem czego spodziewała się autorka. Że przeczytam jeszcze raz (przeczytałam wszystko conajmniej 15 razy, zatrzymując się przy każdym zdaniu) i nagle, od tak, dodam 10 punktów?" Chodzi ci o to zdanie? To zdanie nie sugeruje, że nie przeczytałam kolejny raz, tylko, że po takowym przeczytaniu niewiele się na blogu zmieniło i nie widzę podstaw, aby wystawić więcej punktów.
UsuńDo jasnej anielki!
UsuńTu nie o punktach cały czas mowa, a o błędach, które wypisałaś, a które są już poprawione, więc w ocenie (również poprawionej) nie powinno ich być!
Oceniająco! Czy ty na pewno czytasz ze zrozumieniem?
Wyjaśniam tylko, ponieważ przytoczyłaś połowę mojego zdania, które napisałam wcześniej w komentarzu.
UsuńPowiedz mi w takim razie, kiedy poprawiałaś błędy? Być może po prostu przeczytałam i oceniłam opowiadanie ZANIM poprawiłaś błędy.
Błędy zostały poprawione w dniu wystawienia Twojej oceny. Choć poprawiłam tylko to, co wskazały mi inne ocenialnie, nie licząc oczywiście feralnych grabi...
UsuńI nie szukaj już wymówek i tłumaczeń.
Pozostawię to już bez komentarza, bo najwyraźniej nie da się tu normalnie porozmawiać.
Może się jeszcze odezwę, zależy od pomysłowości trolli.
Bry!
UsuńHuhu, dawno mnie tu nie było. Zdążyłam o was zapomnieć, gdy na katalogu pojawiła się wzmianka o RO. Postanowiłam sprawdzić i zonk! Kolejna oceniająca uciekła z tego zacnego przybytku ;] Szkoda, bo moje komentarze nie były hejtem tylko krytyką. Ale jak już ktoś wcześniej powiedział, uodpornij się na krytykę! Większość oceniających myśli,że zostaną obsypane kwiatami i pochwałami :) Nie ma tak! Dlatego za oceniającą powinna iść osoba o mocnych nerwach.
Przeczytałam tą poprawkę, porównałam z oceną poprzednią i stwierdzam, że niemal żadnej różnicy nie ma. Spadłam z krzesła gdy czytałam komentarz o tych nieszczęsnych grabiach xD Wybacz Bolesławie, nie potrafiłam się powstrzymać ;P
Co do wieku. Nie wiem skąd oceniająca wzięła taki wniosek. Mnie osobiście by to ubodło, gdyby ktoś stwierdził, że mam tyle lat, bo coś tam pisze itd.
"Co do wieku: gdybyś była w maturalnej, to nie miałabyś czasu na pisanie blogów, tylko uczyłabyś się do rozszerzonej matury z matematyki i fizyki" - że co? To, że wasze zacne byłe oceniające uciekły pod pretekstem braku czasu nie oznacza, że wszyscy licealiści siedzą z nosem w książce. Ja nie siedziałam i to co chciałam zdałam. I miałam czas na prowadzenie ocenialnii i bloga z opowiadaniem. Oczywiście Onet wszystko spieprzył, ale co ja tam się będę wypowiadać. Odbyłam też kurs na prawo jazdy i teraz od trzech lat cieszę się autkiem. Można? A można! Siedzenie w książkach całymi dniami nic nie daje, a to, że zdasz maturę nie oznacza, że znajdziesz super mega świetną, opłacalną pracę i pójdziesz sobie na studia. Haha, kto by tak nie chciał? <3
UsuńA co do matury z matematyki - dla mnie była banalna, ale z tym to już jest różnie dla innych.
W komentarzach Bolesława nie zauważyłam żadnej agresji, nie wiem skąd te uczucie. Zachowujecie się jak przestraszone zające, które wszędzie wyczuwają niebezpieczeństwo.
Co do błędów - skoro Bolesław twierdzi, że były one poprawione i w tekście ich nie ma, to co robią w poprawionej ocenie ów bloga? Nie wiem czy to lenistwo czy brak profesjonalizmu, ale jak już oceniasz bloga, to zrób to dokładnie. Inaczej wyjdą ci takie akcje, jakie odbyły się całkiem niedawno. Gdy ja jeszcze oceniałam, dostałam pracę na 400 stron Worda. Chcąc nie chcąc, musiałam to przeczytać dwa razy. I nie robiłam autorce opowiadania żadnych wyrzutów. Tym bardziej nie wiem co to za problem przeczytanie kilku stron Worda, bo rozdziały są bajecznie krótkie.
UsuńDobra, bo znowu będzie, że plotę trzy po trzy.
Ogólnie rzecz biorąc ocena taka zła nie była, średniej długości. No, jakoś ujdzie. Tylko akcja z nieistniejącymi już błędami mi się nie spodobała, dlatego daję ci wielkiego minusa.
Padłam na cyc i wstać nie mogę:
Usuń"Co do wieku: gdybyś była w maturalnej, to nie miałabyś czasu na pisanie blogów, tylko uczyłabyś się do rozszerzonej matury z matematyki i fizyki. Czy takie tłumaczenie jest przekonujące?"
Czyli jak byłam w klasie maturalnej i na wszystko miałam czas, to coś ze mną było nie tak? A teraz, jak jestem na studiach i nadal mam czas na pisanie blogów, chociaż sesja szturcha mnie w ramię, to w ogóle powinnam nie istnieć?
Gratuluję sposobu myślenia.
Levy Chan:
"To, że wasze zacne byłe oceniające uciekły pod pretekstem braku czasu nie oznacza, że wszyscy licealiści siedzą z nosem w książce."
Jacy licealiści? Tutaj, na raju, część oceniających to nawet dobrze z gimnazjum się nie zaznajomiła.
I to traktowanie młodszych z góry, aż się łezka w oku kręci, jak patrzę na takich ludzi, jak Ty, Beth. Bo jeszcze parę lat temu mama Ci tyłek podcierała, a teraz czujesz się nie wiadomo jak dorosła. "ohoho, idę się uczyć na kolokwium, nie będę marnować czasu na dyskutowanie z małolatami", lolz.
Ehh, całkowicie zapomniałam :)
Usuń"Na chwilę obecną, opowiadanie składa się jedynie z trzech krótkich rozdziałów. To nieco za mało, aby ocenić spójność fabuły, która zapewne dopiero się zawiązuje i rozwinie w późniejszych notkach." - nic dziwnego, skoro przyjmujecie blogi, które mają ledwo dwa rozdziały. Podniosłabym poprzeczkę do minimum pięciu postów, bo z tych kilku rozdziałów za dużo nie wyciągniesz.
" Niestety, pod względem interpunkcyjnym, nie jest dobrze. Gubisz przecinki, ale i źle stawiasz kropki podczas zapisu dialogów. Np.:
- Nie. Łaskocze. - zakpił, trzymając się za nadgarstek. – Prawidłowy zapis, to: -Nie. Łaskocze – zakpił, trzymając się za nadgarstek.
Jeśli interpunkcja jest twoją słabą stroną, dobrze byłoby poprosić kogoś o sprawdzenie notek przed opublikowaniem na blogu. Radzę bardziej przyłożyć się do tej kwestii, ponieważ znacznie obniżyło to ocenę bloga." - ok rozumiem. Albo właśnie i nie rozumiem. Do oceny wstawiłaś jeden błąd interpunkcyjny i to już? A reszta? Była poprawiona, czy nie zauważyłaś? A może nie chciało ci się tego wklejać i poprawiać? Wiem, że oceniajaca nie jest betą, ale no bez przesady. Ukazałaś zaledwie jeden błąd i już twierdzisz, że punkty poszły w las? Co do reszty błędów się zgadzam, tutaj taka czepialska nie będę. Jestem tylko ciekawa, ile punktów odjęłaś za samą interpunkcję.
Miałam w planach iść na prawo, ale chyba zrezygnuję.
UsuńKryminologia też brzmi fajnie...
Zapraszam na archeologię do Torunia. Bezrobocie gwarantowane (chyba że bardzo postarasz się o pracę w zawodzie :P), ale przedmiot wspaniały :)
UsuńJestem Bydgoszczanką.
UsuńSłowo "Toruń" mnie odrzuca... z zasady XD
Uwielbiam kryminały <3
UsuńCo do prawka - wolałam nie zwlekać i chyba musiałam coś przewidzieć, bo teraz jakieś durne zmiany wchodzą. Znaczy się zależy dla kogo xD Dla mnie to już nie, dla pomiotu szatana (czyt. brat) to już tak ];D
No cóż ci mogę poradzić, kolejki w Mordorze (nie śmiać się, przyzwyczajenia od kolegi) takie, że aż ręce opadają. Nagle wszyscy zdecydowali się zdawać prawo jazdy ;P Aż mi się żal robi tych ludzi, gdy widzę jak z nerwów oblewają na placu, a dokładniej na łuku ;]
Deneve:
Być może, nie znam ich osobiście. Z tych całych pożegnań, tyle wywnioskowałam. Ehh, nienawidzę wszelkich egzaminów, sesji, sprawdzianów, zaliczeń itp. Jak tylko widzę zeszyt, już mi się odechciewa -.-'
@Levy Chan, prawo jako kierunek, które studiuje Beth, a nie prawo jazdy XD
UsuńA kryminologia to też kierunek, niestety często łączony z prawem, medycyną sądową lub fizyką XD
A ja pochodzę z małego miasteczka i odrzuca mnie zarówno Bydgoszcz, jak i Chełmno (po tym drugim powinnaś zgadnąć miasto xD).
UsuńAle nawet obiektywnie patrząc, w życiu nie poszłabym studiować na UKW xD
Levy Chan: no wiesz, MarTHa ma na przykład 13 lat (oczywiście nie mówię, że to źle, czy coś, ot, takie nawiązanie do tej rozmowy o Liceach/Gimnazjach).
Ja mam teraz maraton :D od jutra, poza weekendem, codziennie minimum jedno koło, a potem jeszcze egzaminy! xD Ale jestem dobrej myśli :)
Nie zamierzam studiować ani na UKW, ani na UTP, ani w Toruniu, Inowrocławiu czy Włocławku.
UsuńChyba, że nie uda mi się wyjść bogato za mąż, wtedy zostanie mi tylko UTP lub UKW.
Poza tym ponoć bardzo przyjemna kryminologia jest na UW. Ale... zobaczymy jak pójdzie z maturami. ;)
Chciałam iść na archeologa :D Ale coś nie wyszło i poszłam za architekta. Widmo bezrobocia już błyszczy niczym gwiazda polarna =.= Chociaż zawód nie powiem, jest dość ciekawy, ale ze znalezieniem pracy będzie kiepsko... No chyba, że za sprzedawcę w Biedronce lub Kauflandzie :) Nie ma co wybrzydzać xD
UsuńPozdrawiam ;]
Bez obrazy, dla mnie UKW w ogóle nie powinno mieć tytułu uniwersytetu. Narzeczony tam studiował i jedna pani doktor przychodziła i prowadziła zajęcia pod wpływem narkotyków :> (sprawa zamieciona pod dywan)
UsuńNie twierdzę, że w Toruniu jest jakiś mega świetny uniwerek :P w sumie bardzo łatwo się dostać, ale naprawdę nie mogę narzekać, a i narzeczony odczuł różnicę, gdy na magisterkę przeniósł się z Bydgoszczy do Torunia :P
A Warszawę hejtuję dla zasady, wybacz :P
Dziewczynki, koniec offtopu, bo MarTHa będzie mieć co usuwać rano ;)
UsuńBuhahahaha, jak zwykle myślę o niebieskich migdałach. Przepraszam za fatalną pomyłkę xD
UsuńEhh, studia dają nieźle w kość xD Mam nadzieję, że wszyscy to jakoś przeżyjemy i nie pójdzie, aż tak źle ;)
Mówisz, że usunie? <3
UsuńCo ja się pytam, jasne że tak. Zrobię tylko screeny i uciekam ;)
W Gdańsku niby jeszcze coś tam było, ale chyba własnie z prawem połączone.
UsuńEwentualnie zostaje szkoła policyjna z ukierunkowaniem na kryminologię, ale... Przeraża mnie myśl o testach fizycznych. :D
Warszawa to nie jest przyjemne miasto, ale gdybym miała rezygnować z dobrych politechnik czy uniwerków to nie miałabym gdzie iść studiować. Chyba, że zepnę się w sobie, wezmę do nauki i wyjadę na studia za granicę. ;)
Chciałam tylko nadmienić, że na forum nie napisałam nic o "dzieciarni". Nie obchodzi mnie ile macie lat i nie traktuje nikogo gorzej dlatego, że jest ode mnie młodszy czy starszy. Jeśli ktoś odebrał to w ten sposób, przepraszam.
UsuńA ja chciałam zaznaczyć, że medycyna sądowa to nie kierunek studiów, a specjalizacja po medycynie. ._.
UsuńTylko zaznaczę, że kolaż to może być na papierze, ewentualnie na płótnie, więc ocena zawiera błąd rzeczowy.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że nie :) Mam koleżankę na grafice komputerowej i pytałam o to wcześniej.
OdpowiedzUsuńAch, grafika komputerowa... Okej, nie znam się, chociaż mnie do oporu wciskano, że kolaż (w pełnym tego słowa znaczeniu) to mieszanie technik plastycznych (rysowanie czy malowanie) z "wyklejanką". Irytuje mnie często użycie słów z dziedziny sztuki w nieodpowiedni sposób. Jeśli koleżanka robi "kolaże" na komputerze, to nikt raczej tego nie nazwie kolażem, a po prostu grafiką komputerową, która ma sprawiać odpowiednie wrażenie.
UsuńMasz rację, co do definicji kolażu, ale w dobie komputerów wszystko się zmienia. Żebym nie była gołosłowna: http://en.wikipedia.org/wiki/Collage
OdpowiedzUsuńO ja, inglisz.
UsuńO ja, wikipedia.
Teraz Gato nie będzie mieć wątpliwości co do swojego błędu.
Gato zna definicje słowa "kolaż", które zamieszczono na polskiej, jak i angielskiej Wikipedii. Ale wie również, jak Wikipedia działa, dlatego nigdy do końca nie próbuje używać jej jako argumentu. Jeśli chodzi o sprawy związane ze sztuką itp., to nigdy nie musiało sięgać po taką niepewną pomoc, bo od małego lubiło pędzelki i zdążyło się dorobić kilku przyjaciół, których można określić mianem znawców, jeśli nie speców. Nie wspominając, że samo się tym interesuje.
UsuńZostaje przy swoim i ciągle postrzega to jako błąd rzeczowy i niepotrzebną próbę urozmaicenia słownictwa zawartego w ocenie.
Tutaj zgodzę się z Gato, kolaż to jedno, grafika komputerowa to drugie. Do Wikipedii nie jestem przekonana w ogóle, lepiej sprawdzić w słowniku niż tam. I opierać się na Wikipedii też nie warto.
UsuńPrzepraszam, ale na polskiej wiki nie było za wiele na ten temat...
OdpowiedzUsuńhttp://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2563848
OdpowiedzUsuńAleż proszę Cię uprzejmie. Fascynujące, co można znaleźć w internecie POZA Wikipedią...
Oczywiście, ale chodzi tu technikę tradycyjną. Ja odniosłam się do grafiki komputerowej, gdzie takie pojęcie również istnieje.
OdpowiedzUsuńNie ma tego w słowniku, ergo nie istnieje. tO akurat dość proste.
UsuńA. Co złego zdziałać mógł wyrostek? – Wcześniej pisałaś, że Dorian wszedł właśnie w dorosłość, więc nie można nazwać go już wyrostkiem. Jest pełnoprawnym mężczyzną. Owszem, wszedł w dorosłość, ale w stosunku do starszych od siebie może być tak nazwany. Tak jak dziecko, niezależnie czy będzie mieć lat 10 czy 50 zawsze dla rodzica będzie dzieckiem. Przykład daleki, ale dobrany dla jaśniejszego przekazu, kontrastu.
OdpowiedzUsuńB. - Dziwię się skąd opis Lavica, skoro Dorian jest ślepy. Czy przypadkiem w ocenie nie napisałaś, że opisów jest bardzo mało? Zdecyduj się na jedną wersję, bo nie wiem, której do której rady się zastosować.
C. Kolaż rysunków utrzymany w zielonkawej tonacji wprowadza nastrój tajemnicy. ZIELEŃ?!
D. Notka jest bardzo krótka, tak, więc oprócz zagadkowej rozmowy z jednym z domniemanych porywaczy, nie uświadczymy dużo więcej. pomiędzy tak i więc nie powinno być przecinka. O ile się nie mylę jest tu ta sama zasada, co przy "Pomimo że".
Druga sprawa "uświadczyć"? To brzmi równie kulawo, co magiczne zwierzęta mające przymiotnik nieistniejących.
E. Czy mogłabyś rozpisać dokładnie ile za co straciłam punktów? Chcę wiedzieć jaką zasadą kierowałaś się przy ich przyznawaniu na samym końcu.
Mam też jednak punkt F.
UsuńNajpierw piszesz ,,Widać, że pracujesz nie tylko nad geografią „twojego świata”, ale poświęcasz też nieco miejsca w opowieści na mitologie, zwyczaje."
(Dlaczego "twojego świata" jest w nawiasie, jeśli mogę zapytać?)
A w radach ,,Kreujesz własny świat, więc musisz nam go pokazać. Nie tylko jak wygląda, ale jakie panują tam zwyczaje, tradycje, czym różni się od naszego świata"
To w końcu pokazuję ten ,,swój świat" czy nie pokazuję i radzisz mi go opisywać?
Bolesławie, chyba chodziło Ci o cudzysłów, nie nawias. ;)
UsuńPrzepraszam, faktycznie.
UsuńJak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy ;3
I nie mogę zgodzić się, co do fatalnego zapisu dialogów. Jak wspomniała Deneve lub Levy Chan przytoczyłaś tylko jeden przykład.
OdpowiedzUsuńIdąc artykułem z loremipsum reszta jest całkiem w porządku i rzadko popełniałam wspomniany przez Ciebie błąd stawiania kropki i to głównie dlatego, że zazwyczaj po myślniku nie ma "zapytał" czy "powiedział", a czynność typu "zawył", a według poradnika wtedy kropkę stawiamy. :D
czynność typu "zawył", a według poradnika wtedy kropkę stawiamy
UsuńNOPE
Zgadzam się z dante, w poradniku jest napisane, że jeżeli stosujemy opis związany z wydawaniem dźwięków, zaczynamy go małą literą.
UsuńWycie jest ewidentnie czynnością związaną z wydawaniem dźwięków.
Faktycznie, przykład zły.
UsuńA. Cóż jeśli tak uważasz - nie będę się kłócić. Ja uważam inaczej.
OdpowiedzUsuńB. Po poprzedniej ocenie sama napisałaś, że Dorian jest niewidomy, stąd nie ma opisów tego, co widzi (logiczne). W związku z opis, o którym mowa, wydał mi się nie zbyt na miejscu.
C. Nie zrozumiałam pytania.
F. Przepraszam, źle się wyraziłam. Mogło to zostać opacznie odebrane. Chodziło mi to, że opowiadanie zawiera takie elementy, jednak w późniejszych rozdziałach dobrze byłoby nieco to rozwinąć.
E. Fabuła - 3/5, opisy i dialogi 1/5 (głównie ze względu na błędy), kreacja bohaterów - 1/5, oryginalność i styl - 2/5.
B. Beth, masz bardzo dobrą zdolność odwracania kota ogonem. Zapytałam się KTÓREJ rady mam się stosować, skoro uważasz, że jest brak opisów, ale epitet "siwobrody" uznajesz za błąd. Kazałam Ci się zdecydować, a nie mówić, co napisałam pod zeszłą oceną o ilości opisów.
UsuńC. Po prostu nie wiem, gdzie Ty tam widzisz zielony. Dla mnie to bardziej szary, jasny brąz.
B. Tak, jak pisałam w ocenie, radziłabym skupić się na opisach przeżyć wewnętrznych bohatera, ponieważ, dopóki jest niewidomy, na tej podstawie poznajemy świat.
OdpowiedzUsuńC. Dla mnie to nadal pozostaje zielonkawy.
Autorko "nadziei zachodu" (wybacz, ale nie chcę bluźnić po pseudonimie artystycznym mojego jednego z najukochańszych pisarzy), czego spodziewałaś się po poprawionej ocenie? Że oceniająca Beth zignoruje wcześniejsze błędy, bo je poprawiłaś? Czyli takim tokiem myślenia mam rozumieć, że liczyłaś, że pula punktów podskoczy do góry, prawda? ;) Myślę, że zamiast skupiać się całym sercem na debacie powinnaś przejrzeć pierwsze zdanie ostatnio opublikowanego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Własnie tego się spodziewała? Skoro to poprawiona ocena, a i opowiadanie było czytane kolejny raz, to po co wypisywać błędów, których już nie ma?
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że to bez sensu po każdej niesatysfekcjonującej ocenie poprawiać błędy i z uśmiechem czekać, aż licznik podskoczy w górę, jakby poprzedniej oceny nie było.
OdpowiedzUsuńO to właśnie chodzi o_o Jak dostajesz ocenę i ktoś wypisuje Ci błędy to właśnie po to żebyś je poprawił, a nie zostawił w spokoju...
UsuńTo po co męczysz się z wypisywaniem błędów, jeżeli masz pretensje, kiedy ktoś je poprawia, droga Beth?
UsuńIf i could, i would kill you all. c:
Ten wasz kod doprowadza mnie do szewskiej pasji. Mógłby ktoś wyjaśnić mi, po co jest włączony? Marto, wyloguj się, spróbuj dodać komentarz przez telefon i zobacz, że wcale nie jest tak fajnie.
UsuńAłtoreczce najmniej na punktach zależy. Liczą się błędy i opinie. Pierwsze, żeby wiedzieć co poprawić, drugie, żeby wiedzieć jak bardzo jest źle. ;)
OdpowiedzUsuńDlatego pytam, pytam i po tysiąckroć pytam, żeby wiedzieć i zrozumieć, bo mnie to czasem na chłopski rozum trzeba.
Pierwsze zdanie jest aluzją do pewnej ksiązki i zrozumie je zapewne tylko ścisłe grono jej wielbicieli, ale bloggowanie i pisanie ma być też przyjemnością, a nie tylko twardym trzymaniem się wytyczonych przez kogoś zasad, więc dalej będę naginać niektóre reguły, bo, owszem, ma się podobać też innym i być poprawne, ale ma też bawić mnie samą.
Poza tym - moi czytelnicy (a co, każdy jakiś ma :3) doskonale rozumieją zabawność pierwszego zdania, jak i kilku innych, które bezpośrednio odnoszą się do nich samych.
A jeśli o punktację jeszcze chodzi - zdziwiło mnie trochę, że mam tyle samo punktów, skoro w tej ocenie jest dwa razy więcej wymienionych błędów niż w poprzedniej. Oo
OdpowiedzUsuńA mnie to najzwyczajniej w świecie śmieszy. Wasze wypowiedzi są tak banalne, że aż komiczne. Mimo, iż w większości spraw zgadzam się z Bolesławem, tu jestem bezstronna. Beth ma prawo popełniać błedy - przecież jest na stażu. Ale rzeczywiście powinna zachować trochę profesjonalizmu. Dopiero po dość dociekliwym zaznajomieniu z RO wiem, dlaczego Rozpruwaczka zrezygnowała. No cóż, nie będę w to mieszała przyjaciółki, ale taka prawda.
OdpowiedzUsuńI kurde! Zrezygnujcie tą blokadę! Te znaczki doprowadzają mnie do szału i zaraz wywalę laptopa za okno!!!
R.I.P. Raju Ocen! Będziemy za Tobą tęsknić!
OdpowiedzUsuńTutaj nawet nie ma co komentować...
UsuńStaż Beth trwa do jutra ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy przejdzie xD
To prawda. : ) Ale czemu miałaby nie przejść... lub przejść..?
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, bo staż kończy się jutro, a nie napisała zbyt wiele? :p
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=xos2MnVxe-c
OdpowiedzUsuńIt's aliiiiveee!
Rezygnuję z oceny bloga http://szamanska-kukielka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDeneve, Beth opublikowała dwie/trzy oceny. W regulaminie dla stażystów jest napisane, że powinna wystawić minimum dwie oceny.
OdpowiedzUsuńGnijące Jasnowłose Dziewczę, usunęłam.