Autor: Irena Adlerowa
Wiek: ?
Data
zgłoszenia: 25.12.12
Oceniająca:
Beth
1. Pierwsze wrażenie
Jak
najbardziej pozytywnie. Ostatnio stałam się wielką fanką komików/filmów o tematyce "The Avengers", więc już mi się podoba. Dodatkowo cytat z Pratchetta, jednego z moich
ulubionych autorów – wielki plus ode mnie.
5/5
2. Szata graficzna
Szablon
jak najbardziej odpowiedni. Ładny, estetyczny, dobrze dobrana kolorystyka. W
nagłówku mamy całą drużynę super bohaterów, z moim ulubionym Iron Manem na
przedzie. Wszystko jest logicznie poukładane.
Czcionka
jest idealna. Fiolet na białym tle nie męczy oczu i dodatkowo dobrze się
prezentuje.
Mamy podstrony zawierające linki, spamownik, czyli ogólny standard. Mamy też bardziej interesujące odnośniki, a mianowicie:
- O fanfiction - tu informujesz czytelników, czego mogą się spodziewać po twoim blogu. Jest błyskotliwie, intrygująco. To zdecydowanie zachęca pozostania dłużej w twoim świecie i pochłonięcia wszystkich rozdziałów.
- O autorze - czyli krótkie przybliżenie twojej osoby. Opis jest zabawny
ukazujący ciebie jako kogoś, kogo zdecydowanie
szybko można polubić. Kochasz się w Iron Manie? To jesteśmy już dwie.
- Bohaterowie - krótkie opisy, tych których będziesz gościć na swoim blogu. Jest dobrze. Nie lubię, kiedy autor rozpisuje się na temat postaci w oddzielnje zakładce, uważając, że tym samym załatwi sprawę opisów w tekście. U ciebie jest to ładnie wyważone. Jest krótko, na temat, a do tego zabawnie.
- Ciekawostki - czyli coś dla dociekliwych. Jak sama napisałaś: "Ciekawostki stanowią głównie wytłumaczenia, jakim ciągiem myślowym posługiwała się podczas pisania."
Rozglądam
się dalej i na co trafiam? Na podstronę o intrygującym tytule: Maskotka
Blogaska. Otwieram a tu… (podajcie tlen!) Thor „wersja rozebrana”. Jak na sam
początek pięknie, piękniusio.
15/15
3. Treść:
Patrząc
na treść od razu żałuję, że do tej pory powstały tylko 2 rozdziały i prolog.
Będzie mało czytania… Zaczynamy!
a. Fabuła:
Rozpoczynamy tam, gdzie zakończył się film The
Avengers, to znaczy zaraz po zniszczeniu miasta. Wszystko dookoła jest w ruinie,
panika nieco przycichła na rzecz żałoby i spekulacji na temat przyczyn
katastrofy. Z tego pięknego krajobrazu wyłania się Deadpool. Nie obchodzą go
zniszczenia, o ile nie uległ im jego ulubiony bar. Scena w pubie spowodowała,
że nie mogłam przestać się uśmiechać.
Pierwszy rozdział nieco mnie rozczarował. Może to
przez prolog. Który dość wysoko zawiesił poprzeczkę moich oczekiwań. Jest
napisany nieco mniej finezyjnie, ale nie mogę odmówić ci tego, że dobrze
pokazujesz sytuację, jaka panowała w mieści, które uległo niemałym
zniszczeniom. W tym rozdziale poznajemy Tony’ego Starka. Nasz Iron Man staje
się ofiarą politycznych manipulacji. Jest najlepszym kandydatem na osobę
odpowiedzialną za całe zamieszanie. Agencja S.H.I.E.L.D zmusza go do oddania
stroju i wypuszcza w świat z poczuciem winy i bezsensu. Ostatnią nadzieją staje
się mutantka, milionerka Emma Frost (a przy okazji była kochanka Starka).
Drugi rozdział podobał mi się dużo bardziej. Wydawał
się napisany lepiej od poprzedniego. Emma Frost zgadza się pomóc Starkowi w
jego planie z pod znaku kamikadze. Włamania się siedziby S.H.I.E.L.D.,
uwolnienia Pepper i skradzenia stroju Iron Mana. Drobne przygotowania,
polegające głównie na konstruowaniu przeróżnych urządzeń kończą się
dezaktywacją mikrofalówki oraz wspólną nocą z mutantką.
Fabuła jest dobrze skonstruowana, jednak wydaje mi
się, że jeszcze za wcześnie mówić o spójności, kiedy opowieść ma tylko 3 notki.
Chciałabym cię jednak zapewnić, że zyskałaś nową czytelniczkę. Z wielką chęcią
zobaczę, jak dalej rozwinie się sytuacja. Czy Tony Stark oczyści się z winy?
Czy mutanci staną się kolejnym kozłem ofiarnym? Czy Iron Man powróci z całą
mocą? Na te i inne pytania odpowiedzi poznamy już niedługo (mam nadzieję).
b. Opisy
i dialogi:
Opisy zniszczonego Nowego Jorku były
bardzo naturalistyczne, ładnie „ugryzłaś” temat. Niemal ma się wrażenie przebywania
w takim miejscu podczas czytania.
O ile część opisowa jest profesjonalna, to
dialogi mogłyby być nieco bardziej finezyjne. Prolog broni się pod tym względem
bardzo ładnie. Scena w pubie spowodowała, że nie mogłam przestać się uśmiechać.
Pyszczek cieszył mi się z każdym słowem wypowiadanym przez barmana i jego
gościa. Tak dla przykładu:
„- Na
podwórku apokalipsa, a jemu coś świsnęło? A to ci numer, naprawdę… – zaśmiał
się Deadpool, ale urwał widząc minę barmana.”
Jednak, kiedy przejść do części
głównej, jak dla mnie, nieco brakuje polotu. Rozumiem: ogólna tragedia, prywatna
tragedia Starka, ale chciałoby się poczytać cięte dialogi Tony’ego znane
chociażby z filmu.
c. Kreacja bohaterów:
Deadpool
– lubię skurczybyka. Wyluzowany gość – to określenie idealnie do niego pasuje.
Dookoła trupy, gruzy i ogólne zniszczenie, a on, jak gdyby nigdy nic, chce
tylko napić się piwa. Mam tylko nadzieję, że powróci w kolejnych rozdziałach.
Tony
Stark – cóż… Na początku, kiedy okazało się, że zobaczymy w tym fanficku Iron
Mana, buźka mi się ucieszyła. Potem było gorzej. Nie do końca przekonuje mnie
twoja kreacja Starka, który stał się zrzędą. Trochę mu ciężko to fakt, ale
liczyłam na więcej błyskotliwych, zabawnych tekstów w jego wykonaniu. Nawet w obliczu tragedii.
Emma
Frost – milionerka, mutantka, telepatka, ostra babka. Kobieta, która potrafi „zgasić”
Tony’ego Starka. Tak, to jest wyczyn. Nie spotkałam się z wcześniej z tą
postacią (jestem nieco w tyle jeśli chodzi o komiksy), ale nie przypadła mi do
gustu. To jak ją wykreowałaś – owszem. Po prostu nie lubię ludzi takich, jak
Emma. Mimo wszystko duży plus za to, jak przedstawiłaś jej postać.
d. Oryginalność i styl pisania:
Jeszcze
nie spotkałam się Fanfiction na temat The Avangers, może dlatego, że nie
szukałam. Jeśli chodzi o moje doświadczenia, dałabym ci plus za oryginalność,
ale… No właśnie jest jedno „ale”. Na fali miłości do The Avengers, ten temat jest bardzo szeroko
poruszany, więc oryginalność znika. Jednakże twój styl pisania jest bardzo
profesjonalny, masz bogate słownictwo, dobrze dobierasz wyrażenia, opisy są niemal
perfekcyjne, dialogi zabawne i cięte (choć nie wszystkie, już o tym wspominałam).
Twój kunszt przykrywa braki w oryginalności.
e. Błędy:
Większych
błędów nie dojrzałam. Czasami zdarzają ci się przydługie, wielokrotnie złożone
zdania, które lepiej brzmiałby rozbite na części. Miejscami są też problemy
interpunkcyjnie (przecinki to zło) oraz kilka powtórzeń. Dwie rzeczy bardziej
rzuciły mi się w oczy:
Słońce
świeciło wysoko na krystalicznie niebieskim niebie. – powtórzenie. Niebieskie
niebo.
-
Zdecydowanie muszę więcej oglądać telewizji. – Niepoprawny szyk zdania.
26/30
4. Dodatkowe
punkty
+1 - Za
maskotkę bloga.
+1 - Za podkład muzyczny Blind Guardian.
+1 - Za to, że też kochasz Iron Mana.
+1 - Za postać Deadpool’a.
+1 - Za niewątpliwy talent.
+1 - Za podkład muzyczny Blind Guardian.
+1 - Za to, że też kochasz Iron Mana.
+1 - Za postać Deadpool’a.
+1 - Za niewątpliwy talent.
5/5
Podsumowując:
Oby tak dalej. Masz potencjał, masz warsztat, masz pomysły. W przyszłości
bardzo chciałabym przeczytać jakieś autorskie opowiadanie, które stworzysz.
Liczę, że jeszcze bardziej rozwiniesz skrzydła i kiedyś będę mogła wziąć do
ręki książkę z twoim nazwiskiem na okładce. Życzę dużo weny!
Dobrze, zacznijmy od uwag.
OdpowiedzUsuń"Ostatnio stałam się wielką fanką komików/filmów o tematyce "The Avengers", więc już mi się podoba." - to zdanie jest jakieś niegramatycznie, być może dlatego, że "tematyka The Avengers" brzmi kulawo.
"W nagłówku mamy całą drużynę super bohaterów" - superbohaterów.
"Fiolet na białym tle nie męczy oczu i dodatkowo dobrze się prezentuje." - czcionka w postach jest granatowa, nie fioletowa.
"Opis jest zabawny ukazujący ciebie jako kogoś, kogo zdecydowanie szybko można polubić." - brak przecinka.
"- Bohaterowie - krótkie opisy, tych których będziesz gościć na swoim blogu." - bohaterów się raczej nie gości.
"Rozpoczynamy tam, gdzie zakończył się film The Avengers, to znaczy zaraz po zniszczeniu miasta." - nieprawda, akcja rozpoczyna się tydzień po wydarzeniach z filmu.
"Pierwszy rozdział nieco mnie rozczarował. Może to przez prolog. Który dość wysoko zawiesił poprzeczkę moich oczekiwań." - przecinek zamiast kropki.
"Agencja S.H.I.E.L.D zmusza go do oddania stroju i wypuszcza w świat z poczuciem winy i bezsensu." - technicznie, Iron Man to zbroja. Nazwanie go strojem w tym zdaniu sugeruje, że kazali Starkowi się rozebrać. Nie powiem, ciekawy pomysł, ale nie przesadzajmy.
"Emma Frost zgadza się pomóc Starkowi w jego planie z pod znaku kamikadze." - aż przypomniał mi się taki (bardzo zły) film "Gulczas", gdzie w pewnej scenie pani moher krzyczy do Siary coś w stylu "spod znaku kazirodstwa!". To nie był dobry tekst i ten też nie jest dobry. Plus ortograf.
"Włamania się siedziby S.H.I.E.L.D., uwolnienia Pepper i skradzenia stroju Iron Mana." - raz, tutaj pasowałby myślnik albo dwukropek zamiast kropki po poprzednim zdaniu. Dwa - nie wiem, skąd to wzięłaś, w opowiadaniu jest tylko o wykradzeniu informacji.
"Tony Stark – cóż… Na początku, kiedy okazało się, że zobaczymy w tym fanficku Iron Mana, buźka mi się ucieszyła. Potem było gorzej. Nie do końca przekonuje mnie twoja kreacja Starka, który stał się zrzędą. Trochę mu ciężko to fakt, ale liczyłam na więcej błyskotliwych, zabawnych tekstów w jego wykonaniu. Nawet w obliczu tragedii." - prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, jak sobie wyobrażasz "zabawne teksty" w wykonaniu człowieka, któremu właśnie uprowadzono ukochaną kobiete, oskarżono o szereg mniej lub bardziej wymyślonych wykroczeń, któremu zablokowano konto, zabrano zabawki i na koniec kopnięto w dupę, kolokwialnie rzecz ujmując. Deadpool zachowuje się jak zachowuje, bo ma przetrącony kręgosłup moralny, a do tego jest wariatem. Naprawdę nie wiem, jak według Ciebie biedny Tony powinien zachować się w takiej sytuacji.
"Jeszcze nie spotkałam się Fanfiction na temat The Avangers, może dlatego, że nie szukałam." - fanfiction małą literą.
"dialogi zabawne i cięte (choć nie wszystkie, już o tym wspominałam)" - niektóre dialogi z założenia nie miały być zabawne.
"Słońce świeciło wysoko na krystalicznie niebieskim niebie. – powtórzenie. Niebieskie niebo." - Gdzie powtórzenie? O__o
"- Zdecydowanie muszę więcej oglądać telewizji. – Niepoprawny szyk zdania" - muszę się skonsultować, czy to zdanie jest niepoprawne pod względem gramatycznym... brzmi trochę dziwnie, ale wydaje mi się jednak poprawne.
"+1 - Za to, że też kochasz Iron Mana" - nie, żebym się czepiała, ale czy to naprawdę dobry powód do dawania punktów?
"+1 - Za postać Deadpool’a." - Deadpoola.
W zasadzie tyle, dziękuję za ocenę i pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję za wytknięcie błędów nowej stażystce. Nowa stażystka zamierza się do nich odnieść.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kropki i przecinki, już poprawiam. Co do reszty… Czcionka na moim komputerze wyglądała na fioletową, może to wina monitora, może moich oczu. Nie jest to zbyt istotne, istotne jest to, że dobrze wygląda.
„Rozpoczynamy tam, gdzie zakończył się film The Avengers, to znaczy zaraz po zniszczeniu miasta” – nie do końca mnie zrozumiałaś. Nie miałam na myśli, że akcja toczy się sekundę, minutę, godzinę po zakończeniu walk, tylko po tych wydarzeniach.
O ile pamiętam (i skonsultowałam to z osobami nieco bardziej obeznanymi w tematyce komiksowej,) zbroja Iron Mana była również nazywana strojem.
Co do Starka. Rozumiem, tragedia. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że mógłby zachowywać się nieco mniej zrzędliwie. Podejrzewam, że ten z filmu/komiksu swoje załamanie trzymałby w sobie, a na zewnątrz pokazywał, że jest tym samym wyluzowanym facetem, jakim był do tej pory. Mimo wszystko trudno mi połączyć postać Starka z przymiotnikiem „biedy”, a jego kręgosłup moralny też nie był taki znów prosty…
Słońce świeciło wysoko na krystalicznie niebieskim niebie. – „Niebieskie niebo” – powtórzenie i dość niefortunny zwrot, wszak w naszym języku występuje mnóstwo różnych określeń, jak chociażby „błękitne”.
- Zdecydowanie muszę więcej oglądać telewizji. – powinno być: „Zdecydowanie muszę oglądać więcej telewizji”.
Z mojej strony to tyle. Dziękuję za podziękowania za ocenę i również pozdrawiam.
"nie do końca mnie zrozumiałaś. Nie miałam na myśli, że akcja toczy się sekundę, minutę, godzinę po zakończeniu walk, tylko po tych wydarzeniach." - to pewnie dlatego, że wyrażenie "zaraz po" mnie zmyliło.
Usuń"O ile pamiętam (i skonsultowałam to z osobami nieco bardziej obeznanymi w tematyce komiksowej,) zbroja Iron Mana była również nazywana strojem." - tylko przez osoby, które oparły się tłumaczyć w tym kontekście angielskie "suit" na "strój". I tak brzmi głupio.
"Co do Starka. Rozumiem, tragedia. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że mógłby zachowywać się nieco mniej zrzędliwie. Podejrzewam, że ten z filmu/komiksu swoje załamanie trzymałby w sobie, a na zewnątrz pokazywał, że jest tym samym wyluzowanym facetem, jakim był do tej pory. Mimo wszystko trudno mi połączyć postać Starka z przymiotnikiem „biedy”, a jego kręgosłup moralny też nie był taki znów prosty…" - Czyli możesz sobie wyobrazić, czy nie możesz sobie wyobrazić? W tych zdaniach zaprzeczasz sama sobie. Nawiasem, w komiksach (i filmie animowanym) Stark czasami lądował na bruku, takie życie.
"„Niebieskie niebo” – powtórzenie i dość niefortunny zwrot, wszak w naszym języku występuje mnóstwo różnych określeń, jak chociażby „błękitne”." - Przepraszam, ale gdzie w epitecie "niebieskie niebo" jest, na wszystkich bogów prasłowiańskich, powtórzenie?
"Zdecydowanie muszę więcej oglądać telewizji. – powinno być: „Zdecydowanie muszę oglądać więcej telewizji”." - Zastosowany w tym zdaniu szyk nie jest błędem.
/zły przycisk, pardą/
Słodko ;3. A ocena według mnie jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że Beth będzie lepsza od tej niedobrej Rozpruwaczki ;D
OdpowiedzUsuń