Autorka: CherryPie
Adres: joke-on-me
Data zgłoszenia: 3 lipca
Oceniająca: Lien
Pierwsze wrażenie:
Fajna belka. Jest na niej
napis „Why So Serious?” i jego odbicie lustrzane... Tak, chwilę
musiałam się przyglądać, by wiedzieć o co chodzi. Jednak
przyciąga spojrzenie swoją nietypowością. Adres to „joke-on-me”,
czyli „żart na mnie”. Mam jedynie nadzieję, że nie na
czytelniku. Wszystko sugeruje, że będzie zabawnie. No dobra,
chętnie się pośmieję.
Problem pojawia się, gdy
patrząc belkę i adres próbuję się domyślić, o czym
piszesz. Nie sposób się tego dowiedzieć. Na szczęście jest
duży napis „Teen Titans” w nagłówku, a on przyciąga
spojrzenie gdy tylko strona się załaduje.
4,5/5 pkt.
Szata graficzna:
Nagłówek
jest nieco makabryczny. Pokaleczone ręce wyciągające się ku
czemuś... Ku napisowi „Teen Titans”? Chyba tak. Pod napisem jest
jeszcze tekst piosenki, choć z początku myślałam, że to
rymowanka. Nie pokuszę się o tłumaczenie tutaj, coby nic nie
przekręcić, ale zabawnie to ono nie brzmi. Jakoś to przeczy
pierwszemu wrażeniu... Ale bardzo dobrze wygląda. Tylko gdzieś, na
jakiejś podstronie dobrze by było napisać skąd pochodzi cytowany
tekst.
Kolorystyka
jest utrzymana w odcieniach niebieskiego i czerni. Wszystko ładnie
ze sobą współgra, choć wygląda dość chłodno. Fajnie
wygląda podział na kolumny - z jednej strony „Teen Titans”, a z
drugiej „Menu”. Szkoda tylko, że kreska dzieli słowa piosenki.
Po
przeczytaniu tekstu zaczynam rozumieć połączenie sugerującego
wesoły tekst adresu i makabrycznego szablonu.
Zajrzyjmy
na podstrony.
„Ogólnie”
- ha, już wiem dlaczego adres nie sugeruje, o czym piszesz. Po
prostu zamierzasz tu pisać różne fanfiki. W zakładce ładnie
wyjaśniasz co piszesz, czego można się spodziewać, ale
jednocześnie nie zdradzasz zbyt wiele.
„Autorka”
- coś o sobie mówisz, jednocześnie niewiele ujawniając.
Pojawia się jedno zdanie, któremu nie można zaprzeczyć -
„Poza
tym zakładam bloga z opowiadaniem, żeby przedstawić opowiadanie, a
nie swój życiorys”. Fakt, nic dodać nic ująć.
Linki
masz pięknie posegregowane. Niewiele blogów czytasz, ale za
to ile ocenialni... Jej. Odnośnik do forum o Tytanach jest osobno.
Dlaczego?Czy nie lepiej byłby go umieścić w linkach?
Niżej
playlista... Fajnej muzyki szukasz, ale to już nie ma związku z
opowiadaniem i oceną.
Wygląd
mi się podoba. Prosty, ładny, nic nie utrudnia czytania.
Sugerowałbym dodać podstronę „Spam” na powiadomienia o
rozdziałach, ale obowiązkiem to nie jest. Zwłaszcza przy
utrudnieniach Onetu.
14/15
pkt.
Treść:
a)
fabuła:
Świat
ogarnia niechęć do superbohaterów, więc Tytani stają się
poszukiwanymi złoczyńcami. Okoliczności zmuszają ich do
sprzymierzenia się z dawnym wrogiem Robina - Jokerem. Razem z nim
ruszają do Gotham na pomoc Batmanowi. Po drodze Joker opowiada im co
się wydarzyło w mieście oraz przyjmują szczepionkę, która
ma zapobiec ich przemianie w zombie. W Gotham pojawiają się kolejne
niespodzianki...
Mówiąc
krótko: już od pierwszego rozdziału jest ciekawie. Nie
powiem, kiedy skończyłam czytać, żałowałam, że nic więcej
jeszcze nie ma. Fabuła wciąga, interesuje i zastanawia. Bardzo
podoba mi się sposób, w jaki budujesz napięcie, dajesz mu
upust w jakieś większej akcji, choćby na stacji benzynowej, po
czym znów pojawia się napięcie. Większość rozdziałów
opisuje jednocześnie dwa wydarzenia - to, co robią bohaterowie
obecnie i to, co działo się wcześniej. W krótkiej chwili
musisz przejść od emocji towarzyszących na przykład Jokerowi w
czasie maskary w Gotham, do emocji bohaterów którzy
słuchają relacji i samego Jokera, który o tym opowiada po
jakimś czasie. To trudne, więc zdecydowanie należą Ci się brawa.
b)
opisy i dialogi:
Gdzie
się znajdują bohaterowie na początku opowiadania? W drugim
rozdziale dowiadujemy się, że w kryjówce, ale nic więcej.
Jak ona wygląda? Co jest dookoła nich? Najlepszy opis miejsca, to
opis Gotham. Dom Batmana tez jest nieźle ukazany. Inne... Cóż.
Trochę do życzenia pozastawiają, jeśli w ogóle się
pojawiają.
Kilkukrotnie
opisujesz Jokera, ale o Tytanach pojawiają się jedynie wzmianki i
to tylko w scenach walki. Szkoda, bo w końcu to oni są tytułowymi
bohaterami. Widzę też, że masz czytelników, którzy
kanonu nie znają... Wiem, że Google nie bolą, ale wypadałoby ich
trochę opisać.
Myśli
i emocje ukazujesz bardzo dobrze. Można dzięki nim poznać
bohaterów, zrozumieć ich i przywiązać się.
Dialogi
to Twoja mocna strona. Przyznam, że chwilami krztusiłam się ze
śmiechu czytając niektóre teksty. Po wymianie zdań Cyborga
i Jokera w lesie przy Gotham stwierdziłam, że lepiej przenieść
się z laptopem na podłogę, żeby z krzesła nie spaść.
Rzeczywiście jest zabawnie, jak sugeruje adres. Nie potrafisz ich
zapisywać, ale o tym później.
c)
kreacja bohaterów:
Piszesz
ff, więc wypada aby bohaterowie byli podobni do tych z kanonu. I są.
Tak samo się zachowują, mają te same charaktery. Ba, nawet mówią
jak w kanonie! Z Tytanów szczególnie spodobała mi się
kreacja Gwiazdki, Raven i Cyborga - najlepiej wyszło Ci ich
przedstawienie. Możliwe, że tak mi się podoba Cyborg, bo
poświęcasz mu bardzo dużo miejsca... Nie wiem, ale na pewno na
plus.
Joker
jest szaleńcem, który budzi postrach i w pierwowzorze, i u
Ciebie. Jego żarty są rozbrajające, ale nawet przy nich człowiek
czuje, że czyta o niebezpiecznym gościu i woli nie wiedzieć, co by
go spotkało, gdyby dowcipu za śmieszny nie uznał.
Postacie
są realne. W zrozumiałych okolicznościach zaczynają się martwić,
bać, są zaskoczeni.
d)
oryginalność i styl pisania:
Rozdziały
dzielisz na kilka części, po to, by nie publikować zbyt długich.
Pozwól jednak, że ja przy sprawdzaniu je sobie połączę.
Rozdział
I:
„Tylko
dzięki temu, że Cyborg wcześniej ich ostrzegł, zdołali opuścić
miejsce nazywane dawniej domem, zanim zginęli wraz z nią”.
- nim
„Po
otworzeniu drzwi do sklepu; supermarketu i to jednego z większych;
klaun wkroczył do środka i włączył światło”
- średników
w opowiadaniach nie stosujemy. Od tego są przecinki, można budować
kolejne zdania... I czy konieczne jest pisanie obok siebie „sklepu”
i „supermarketu”? Bez pierwszego brzmiałoby lepiej.
„-
On ma rację.
- Skinęła
głową Starfire, patrząc z zaniepokojeniem
na chłopaka”. - niepokojem.
„Zaniepokojonym”
można być, „zaniepokojenie” może powodować działania, jednak
robi się coś z „niepokojem”.
Za
każdym razem piszesz „klaun” małą literą. Nie jest to imię,
ale pseudonim funkcjonujący u Ciebie na tej samej zasadzie, więc
powinno być wielką.
Rozdział
II:
„Z
ciężkim westchnieniem oparł się plecami o ścianę i osunął się
na ziemię, aż nie
pacnął tyłkiem o grunt”.
„Tylko
dlatego, że ludzie się bali, bo nie
ich nie rozumieli”.
„I
teraz gryzło
go
to w tyłek, pomyślał ponuro”. - I
teraz gryzie
mnie to w
tyłek, pomyślał ponuro. - jeśli
cytuje się myśli bohatera, to należy używać czasu teraźniejszego
i pierwszej osoby. Brzmi naturalniej, a jeśli sądzić po stylu, to
na tym Ci przede wszystkim zależy.
Rozdział
III:
„Tytani
nie mogli nie krzyknąć w zaskoczeniu, kiedy nagle, podczas tej
cichej akcji wojskowej nie
pojawił się gigantyczny, zielony Tyranozaurus Rex”.
Rozdział
IV:
„A
wszystko przez to, że ludzie zawsze, ale to zawsze mają kompleks
mniejszości – kontynuował Joker”. - kompleks
niższości
„Joker
założył ręce na piersi i spojrzał na niego z
niecierpliwieniem na twarzy”. -
niecierpliwością/zniecierpliwieniem
„Dziewczyna
kątem oka zauważyła, że jej grupa była cholernie zestresowana i
tyko siłą woli powstrzymywała krzyk, gdy za bardzo zbliżali się
do kogoś, kto patrolował okolice, albo kiedy omalże nie muskały
ich ostre światła reflektorów, które przeczesywały
okolicę”. - powtórzenie „okolicę”. Zamień ostatnią
na „teren” i będzie dobrze.
Rozdział
V:
„– Och,
tak dawno się nie widzieliśmy, a ty od razu na
mnie walczysz, Robinku?” - ze mną
Literówek
nie będę wymieniała, zdarzają się każdemu i czepianie się ich
nie ma sensu. Jednak mam radę - przy sprawdzaniu tekstu zwracaj
uwagę na to, czy używasz wielkich liter, bo dość często zdarza
Ci się o nich zapomnieć. Bardzo źle wyglądają zdania zaczynające
się małą literą. Podobnie imiona.
Zapis
dialogów się kłania.
„– Co?
– zamrugał Beast Boy.”
Po
myślniku padło słowo „zamrugał”, a ono nie odnosi się do
mówienia, więc powinno być wielką literą. Gdyby przed
myślnikiem nie było znaku zapytania, to wtedy powinna się pojawić
kropka.
„– Joker.
– powiedział ciemnoskóry chłopak.”
W
tym zdaniu mamy błąd z drugiej strony. Po myślniku pojawia się
zwrot odnoszący się do mówienia, więc przed nie powinno być
kropki.
Ogólnie:
masz ładny i wyrobiony styl. Używasz kolokwializmów, ale z
godnym podziwu wyczuciem. To rzadkość. Piszesz łatwym w odbiorze
językiem, czyta się z przyjemnością. Od dawna nie trafiłam na
tekst, przy którym nie ma zgrzytów, wszystko jest
idealnie płynne.
Potrafisz
wpleść refleksje w lekki i zabawny tekst. Groza łączy się u
Ciebie z poczuciem humoru.
Oryginalność?
To pierwsze opowiadanie o Tytanach, które czytam, więc ciężko
mi ocenić. Mogę jedynie porównać z opowiadaniami z innych
fandomów i tworami własnymi, których czytałam na
pęczki i... Cóż, motyw prześladowania jednostki „innej”
nie jest jakoś specjalnie oryginalny.
26/30
pkt
Dodatkowe
punkty:
Hm...
Jeden za dialogi. Są zabójcze.
1/5
pkt.
45,5/55
- złota szarfa.
W
pełni zasłużyłaś na taką ocenę, bo pisać potrafisz.
Jest trochę braków w opisach, masz problem z literówkami
i tu musisz popracować, ale nic więcej nie mogę Ci poradzić.
Zgłoszenie jest z 3 lipca. Możesz poprawić. ; ) Aha, i jakbyś mogła ustawić jedną czcionkę. Bo widzę tu wiele kombinacji. xD Poza tym rozpisałaś się i napisałaś odpowiednią ilość o treści. Myślę, że jest w porządku. :)
OdpowiedzUsuń